Upomina Bogusław Pudzianowski, pełnomocnik grupy planującej referendum w sprawie odwołania Rady Gminy Żagań.
„Regionalna”: Dlaczego chcecie odwołać Radę Gminy?
Głównym powodem referendum jest wykreślenie przez grupę dziewięciu radnych z listy tegorocznych inwestycji budowy żłobka w Bożnowie, planu zagospodarowania przestrzennego w obrębie miejscowości Stara Kopernia czy budowy kaplicy cmentarnej w Tomaszowie. To bardzo ważne dla mieszkańców zadania. Pytaliśmy tych radnych na sesjach, jako mieszkańcy gminy, dlaczego głosują przeciw inwestycjom, które mają służyć mieszkańcom ? nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Na grudniowej sesji nie przedstawili nam żadnych argumentów, nie zabrali głosu w dyskusji. Czyli byli przeciw planom wójta Leszka Ochrymczuka tylko dla zasady „nie bo nie”? W dniu 19 grudnia złożyliśmy pismo do rady gminy z pytaniem dlaczego na sesji 28 listopada radni odrzucili plan zagospodarowania przestrzennego Starej Koperni. Pod pismem podpisało się ponad 200 mieszkańców wsi. Otrzymaliśmy odpowiedź, że radni nie muszą wyjaśniać dlaczego tak a nie inaczej głosują. Taka postawa dużo wyjaśnia. W tej sytuacji śmiem twierdzić, że było to działanie polityczne, niepoparte żadnymi sensownymi argumentami. Nie na szkodę wójta, ale całej społeczności gminy.
Tych dziewięciu radnych startowało w wyborach samorządowych z komitetu Henryka Janowicza, który przegrał pojedynek o fotel wójta z Leszkiem Ochrymczukiem.
Nie chcę oceniać, jaki pan Janowicz ma wpływ na działanie radnych ze swojego komitetu. My nie chcemy zabawy w politykę, tylko rozwoju gminy. Przez 20 lat była ewidentna stagnacja. Teraz jest nowy wójt, ma pomysły, chce coś zrobić. Powinni dać mu szansę, zamiast rzucać kłody pod nogi. My, mieszkańcy, uważamy, że nie można stać z boku, być obojętnym. Działamy, bo zależy nam na tej gminie.
Aby doprowadzić do referendum, musicie do 22 marca zebrać pod wnioskiem podpisy co najmniej 10 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania, czyli co ?najmniej 571 osób. Zdążycie?
Wiele osób jest zbulwersowanych postawą radnych, więc myślę, że nie będzie problemów z uzyskaniem odpowiedniej ilości podpisów. Radni, odrzucając inwestycje, zlekceważyli mieszkańców, dlatego ludzie chętnie się podpisują. Ale zbieranie podpisów to dopiero początek. Wierzę, że zostanie wybrana nowa Rada Gminy, która będzie dbała o rozwój i dobro mieszkańców. Bo większość radnych dziś tego nie robi.
W poniedziałek, 10 lutego, odbędzie się sesja Rady Gminy. Wójt ponownie wprowadził do jej porządku wspomniane trzy inwestycje. Jeśli tych dziewięciu radnych zmieni zdanie i zagłosuje za tymi zadaniami, wycofacie się z referendum?
Nie. Postawa tych dziewięciu radnych była skandaliczna, bo nie uznali argumentów wyborców. To nie do zaakceptowania. Nie wiemy, czyich interesów bronią. Radna Dziewiatnik wylicza ogromne koszty utrzymania żłobka i grozi katastrofą finansową gminy. Nie bierze jednak pod uwagę, że mieszkańcy nie mają szans, aby oddać dziecko do żłobka w Żaganiu. Ona i inni radni rozpowszechniają, że jeśli pozwolą na uchwalenie planu zagospodarowania, to firma, która chce postawić fermę indyków w Starej Koperni, zażąda od gminy wielomilionowego odszkodowania. To kłamstwa. Zleciłem wykonanie opinii prawnej, z której jasno wynika, że firma nie może skutecznie dochodzić nawet złotówki.
Radny Jan Daniszewski zarzuca panu prywatę w sprawie organizacji referendum. Twierdzi, że robi pan to, bo w sąsiedztwie działki, na której ma stanąć ferma indyków, ma pan działki pod budownictwo.
Tak, posiadam dwie działki o łącznej wielkości 18 hektarów i nie mam żadnych działek pod budownictwo jednorodzinne. Kolejne kłamstwo. Czy pan Daniszewski chciałby pod domem mieć 80 tysięcy indyków? A może chciałby, aby jego dorobek życia w jednej chwili był bezwartościowy. Ta inwestycja oznacza same uciążliwości dla mieszkańców. Przede wszystkim ? okropny odór i wzmożony ruch ciężkiego sprzętu. Sama inwestycja nie wpłynie w żaden sposób na wzrost zatrudnienia w gminie. I nie tylko ja protestuję przeciwko niej, 90 procent mieszkańców Starej Koperni podpisało się już pod wnioskiem o organizację referendum! O to, aby ferma indyków nie powstała we wsi, walczymy od 5 lat. Od niekorzystnych dla wsi decyzji poprzedniego wójta i Samorządowego Kolegium Odwoławczego odwołaliśmy się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i wygraliśmy. Przynajmniej na razie, bo brak planu zagospodarowania ciągle umożliwia taką inwestycję. Kosztowało nas to sporo zdrowia, stresów i pieniędzy na prawnika.
W gminie powstaje też grupa, która szykuje się do referendum w sprawie odwołaniem wójta.
Jeśli to działanie odwetowe, to pokazuje prawdziwe intencje tych radnych. Jeśli doprowadzą do referendum w sprawie odwołania wójta, myślę, że pan Ochrymczuk chętnie się podda weryfikacji społecznej. Mnie z nim nic nie łączy, jak insynuuje radna Dziewiatnik. Nie byłem w jego komitecie wyborczym.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS