Radni PO złożyli wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji w poniedziałek. Tego samego dnia taki sam wniosek złożył prezydent. Po co? – Żeby moderować, manipulować dyskusją, nie rozliczać go – mówi Janusz Rewers, radny opozycji, i przypomina, że mieszkańcy skażonego Przylepu czekali siedem godzin, by zabrać głos, bo tak zarządził ich prezydent.
Radni Platformy Obywatelskiej w piątek zapowiedzieli, że chcą zwołać nadzwyczajną sesję, by wyjaśnić, dlaczego miasto od lat nie chce łożyć na koszykarski Zastal. Ich zdaniem bez pomocy marszałka klub przestałby już istnieć.
– Myślę, że tak właśnie chciał prezydent Zielonej Góry, niestety plan się nie powiódł. Klub istnieje, jest solą w oku Janusza Kubickiego. Wszystko, co dziś dzieje się wokół tej sprawy, te dobre słówka prezydenta, mają zamydlić oczy kibicom. Prezydent chce, by wierzono, że on ma dobrą wolę, że chce ratować klub, a w rzeczywistości jest odwrotnie. Sesja obnażyłaby te wszystkie manipulacje – mówi Janusz Rewers, radny klubu Platformy Obywatelskiej w zielonogórskim ratuszu. Politycy chcą, by na sesję przyszli kibice obu klubów. – Niech zobaczą standardy działania prezydenta, poznają prawdę, przekonają się na własnej skórze, kto jest za klubem, a kto przeciwko – mówi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS