A A+ A++

Na wtorek 29 grudnia zwołana została sesja nadzwyczajna Rady Miejskiej w Dębicy. W trakcie posiedzenia radni zajmą się dwoma projektami uchwał. Pierwszy w sprawie ustalenia wysokości wynagrodzenia burmistrza Mariusza Szewczyka, drugi to ten dotyczący wysokości diet radnych Rady Miejskiej. Projekty przygotowane zostały przez większość związaną z Prawem i Sprawiedliwością.

Pierwszy z projektów jest dość zaskakujący, choć nie do końca. Kilka dni temu media w całym kraju informowały o projekcie, który złożył burmistrz Mariusz Szewczyk. Włodarz sam zaproponował obniżkę swojej pensji o ok. 700 zł miesięcznie. Gotowość rezygnacji z części wynagrodzenia zadeklarowali także jego zastępcy. Władze Dębicy tłumaczyły to złym stanem miejskich finansów. Radni Prawa i Sprawiedliwości jednak nie uwierzyli w dobre intencje burmistrza i projekt uchwały odrzucili. Pomysł Mariusza Szewczyka nazywali tanim populizmem. Według nich włodarz chciał obniżyć sobie pobory, by tym samym otworzyć sobie furtkę do obniżek zarobków pozostałym urzędnikom. Podczas posiedzenia rady wiceburmistrz Jerzy Sieradzki powiedział, że władze nie mają takich planów. Choć kilka dni później, w materiale wyemitowanym w telewizji Polsat Mariusz Szewczyk wypowiedział słowa, które sugerują coś innego.

– Stwierdziliśmy, że damy przykład, po prostu my obniżymy sobie dodatki specjalne, żeby później móc wymagać oszczędności od innych – mogliśmy usłyszeć.

Choć wprost zapowiedź obniżenia wynagrodzeń urzędników nie padła, to trudno wyobrazić sobie, by oni sami chcieli dobrowolnie z części poborów zrezygnować.

Na sesji, na której dyskutowano o obniżce wynagrodzenia burmistrza wiceprzewodniczący RM Mateusz Kutrzeba powiedział, że niebawem będzie połowa kadencji burmistrza, co według niego jest świetnym momentem, by rozliczyć burmistrza.

– Ja myślę, że temat wynagrodzenia burmistrza będzie otwarty, niedługo będzie połowa kadencji, wtedy możemy zobaczyć, co się burmistrzowi udało, a co nie, czy zrealizował swój program wyborczy. Może wtedy dojdziemy wspólnie do wniosku, że przepraszamy pana burmistrza, ale daliśmy panu maksymalne wynagrodzenie na początku kadencji, w jej połowie widzimy, że nie do końca pracował pan według tego, co pan założył i może wtedy przyjdzie okazja, żeby obniżyć wynagrodzenie. Ale nie o 2 procent, czy 3, ale o 40 procent. Może to będzie mobilizacja do pracy, dlatego też zagłosuję przeciwko tej uchwale, bo uważam, że to jest tani chwyt, który ma wzbudzić szerszą dyskusję o poziomie zarobków w urzędzie miasta i nie tylko – powiedział wtedy Mateusz Kutrzeba.

Czy na sesji nadzwyczajnej właśnie o 40% obniżone zostanie wynagrodzenie burmistrza? Tego nie wiadomo, bo w projekcie uchwały nie ma podanych kwot. Choć tak drastyczne cięcia nie wydają się prawdopodobne. W dokumencie zamieszczonym na stronie Urzędu Miejskiego w Dębicy znajdują się puste miejsca, które zostaną najprawdopodobniej uzupełnione podczas posiedzenia. Identyczną sytuację mamy w przypadku uchwały związanej z dietami radnych.

Na projekty uchwał złożone przez PiS zareagował od razu radny Koalicji Obywatelskiej Ziemi Dębickiej Piotr Michoń. Na swoim profilu na Facebooku skomentował postępowanie przeciwników politycznych.

– Pamiętacie, jak kilka dni temu w ogólnopolskich mediach wyśmiewano dębickich radnych z PiS, bo byli przeciw obniżce pensji burmistrza, o którą sam burmistrz wnioskował? No to słuchajcie tego. Ci sami radni zwołali na wtorek sesję nadzwyczajną na której chcą…obniżyć pensję burmistrzowi. Bareja by tego nie wymyślił. Wiadomo, że celem tego chytrego planu jest próba naprawienia kolejnej w ostatnim czasie PRowej wtopy naszych radnych PiS. Ale czy wypali? Nie sądzę. Pewnie znów będzie szydera z naszego miasta w mediach. Ja nie wiem kto im doradza, ale powinni natychmiast zmienić tę osobę, bo jak tak dalej pójdzie to dzieciaki będą wyśmiewały kolegów mówiąc: “a twoja stara jest radną PiS w Dębicy” – żartuje, choć nie do końca Piotr Michoń. 

Radny skomentował również drugą uchwałę w sprawie wysokości wynagrodzenia radnych.

– Na mieście się mówi, że radni PiS mocno wkurzeni. Nie dość, że muszą głosować jakieś głupoty, to teraz żeby ratować wizerunek pojadą im po dietach – napisał Piotr Michoń.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy także pomysłodawców obu projektów uchwał.

– Projekty uchwał to inicjatywa grupy radnych klubu PiS. Intencją jest zainicjowanie szerszej rozmowy o stanie finansów miasta po 6 latach rządów Mariusza Szewczyka. Dlatego nie ma tam jeszcze wpisanych kwot, bo one są tu wtórne. Wiosną przy próbie obniżenia pensji załogi MKS mówiliśmy, że punktem wyjścia powinno być pokazanie realnego obrazu finansów miasta, a dopiero potem (jeśli to niezbędne bo jest taka katastrofa finansowa) rozmawiać o wynagrodzeniach, ale wówczas zaczynając od samej góry – napisał przewodniczący RM Mateusz Cebula.

Z kolei Mariusz Szewczyk pytany o to, jak skomentuje pomysł radnych PiS, którzy kilka dni temu odrzucili jego propozycję obniżenia pensji powiedział krótko: Wesołych Świąt!

Czy ostatecznie dojdzie do zmian w wynagrodzeniach dowiemy się niebawem. Obecnie burmistrz Mariusz Szewczyk co miesiąc zarabia ok. 10,5 tys. zł brutto, co “na rękę” daje ok. 7,5 tys. zł. Z kolei radni pobierają diety w wysokości ok. 1000 zł miesięcznie, bez względu na to ile posiedzeń RM się odbędzie. Drugie tyle pobiera przewodniczący Mateusz Cebula. W przypadku diet są to kwoty “na rękę”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZ PRZEDŚWIĄTECZNĄ WIZYTĄ U ZNANYCH I LUBIANYCH
Następny artykułZadzwoniła z informacją, że w Urzędzie Skarbowym podłożona jest bomba. Kilka godzin później została zatrzymana!