W papierach wszystko gra, ale…
Do takich spotkań dochodzi rzadko, ale jednak. We wtorek (27 września) w salce konferencyjnej KS ROW Rybnik prezes klubu Krzysztof Mrozek spotkał się z radnymi Komisji Oświaty, Kultury i Sportu. Mieli do szefa klubu wiele pytań w kontekście tworzenia projektu budżetu na 2023 rok.
Radni byli ciekawi tego, w jaki sposób żużel promuje nasze miasto i jaki jest wydźwięk – pozytywny, czy negatywny. Obecny na sali Rafał Tymusz, dyrektor MOSiR-u w Rybniku poinformował zgromadzonych, że jak dotąd tylko KS ROW zgłaszał się do przetargów na promocję miasta poprzez sport. Tylko ten klub wygrywał więc konkursy i rozliczał się z pieniędzy. W tym punkcie radni nie mieli zastrzeżeń.
Zobacz także
Wszystkie punkty zrealizowane. Podmiot, który wygrał przetarg, wywiązał się z punktów umowy. Nie mamy tu więc żadnych wątpliwości, że wszystko się dzieje tak, jak powinno. Zastanawia mnie jedna rzecz. Czy nas radnych, którzy decydują o przyznaniu środków czy te pieniądze dają taki efekt, jaki chcieliśmy uzyskać? – zapytała radna Małgorzata Piaskowy z WdR.
Interesował ją efekt promocji i czy „pieniądze zapracowały na siebie”?
Nie chodzi o zdjęcia, banery, transmisje. Rybnik to żużel, ale jak chodzi o promocję – mamy przecież inne fantastyczne kluby. Zastanawiam się, czy na przyszłość tej kwoty na promocję nie rozczłonkować. Teraz rola pana prezesa, by nas przekonał do siebie – dodała radna.
W Ekstralidze opłaca się jeździć
Głos zabrał prezes klubu. Gęsto rzucał liczbami, podpierając się prezentacją, która była mało czytelna dla uczestników spotkania. Podkreślił m.in. to, jak ważne są miejskie pieniądze i jak przynoszą korzyści w postaci ekwiwalentu reklamowego. W 2020 r. 1,9 mln zł przyniosło 16 mln zł, w 2021 r. 899 tys. 990 zł miejskich pieniędzy dało ekwiwalent reklamowy oszacowany na 8 mln 690 tys. zł.
Działamy od 2013 roku. Do 2019 byliśmy dotowani dzięki państwa pomocy. To wynikało z jednego głównego powodu – specyfika sportu żużlowego ma dużo kruczków i zakrętów. Dosyć trudno było rozliczyć dotację. Robiliśmy jednak to, co Bozia przykazała. Braliśmy przykłady z innych miast – mówił Krzysztof Mrozek.
Jak dalej wspomniał, całkowita kwota wsparcia klubu przez miasto, zamyka się aktualnie w kwocie 20 mln 264 tys. złotych. Co ważne, widać wyraźnie różnicę pomiędzy tym, jakie pieniądze otrzymuje się w I lidze, a Ekstralidze. Tylko za jazdę w najwyższej klasie rozgrywkowej telewizja wpłacała klubowi 6 mln złotych za sezon. Poprzeczka niżej i mamy już tylko 240 tys. zł.
Sytuacja „telewizyjna” krzywdzi 1 ligę – wtrącił w słowo szef rady nadzorczej KS ROW Rybnik – Tomasz Budniok.
Czytaj kolejne strony:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS