Na wniosek grupy opozycyjnych radnych wczoraj po południu odbyła się w Bielsku-Białej nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej. Radni zajęli się jedną sprawą. Skażeniem wody w miejskim rurociągu, do jakiego doszło pod koniec marca.
W porządku obrad znalazł się więc tylko jeden punkt – „Informacja Prezydenta Miasta Bielska-Białej oraz właściwych służb na temat skażenia wody dostarczanej siecią wodociągową do mieszkańców oraz działań mających na celu ochronę ludności przed skutkami zanieczyszczenia wody”.
Co wniosła ta debata? Niewiele, a dyskusja przerodziła się w polityczną przepychankę, podczas której opozycja chciała coś ugrać dla siebie na wodociągowej „wpadce” władz miasta, a te, próbowały „rozmydlić” całe to zdarzenie, sprowadzając je w sumie do niegroźnego incydentu, który – jak każda awaria – może się zawsze przydarzyć.
Ważne, że nikt nie ucierpiał, a służby miejskie stanęły na wysokości zadania, aby w tym trudnym czasie zapewnić mieszkańcom wodę pitną – wynikało z wypowiedzi zarówno miejskich włodarzy, jak i przedstawicieli spółki Aqua. Podkreślali przy tym, iż zarówno służby miejskie, jak i spółka zachowały wszelkie procedury działania, jakie powinny być spełnione w sytuacjach kryzysowych.
Na temat samych przyczyn zaistniałej sytuacji nie dowiedzieliśmy się zbyt wiele. Przedstawiciele spółki potwierdzili jedynie – co było wiadomo już wcześniej – że powodem pojawienia się w wodzie trującego styrenu były prace związane z renowacją magistrali wodociągowej w Wapienicy. Podczas robót wykorzystywano ten związek chemiczny, jednak taka technologia jest sprawdzona i był już wielokrotnie stosowana przy tego typu pracach na terenie Bielska-Białej (i nie tylko) – zapewnił prezes spółki Aqua Krzysztof Michalski.
Jak to się stało, że tym razem coś poszło nie tak, ma ustalić specjalnie powołana w tym celu branżowa komisja.
Potwierdzono także – o czym już wcześniej „huczało” całe miasto – iż tym razem wodociąg naprawiała inna firma – wybrana w przetargu – niż ta, która robiła to do tej pory. Przy czym – zapewniał prezes Michalski – wykonawca posiadł wszelkie certyfikaty i uprawnienia do wykonywania tego typu robót.
Opozycja nie dawała za wygraną skupiając się głównie na krytyce sposobu, w jaki władze miasta informowały mieszkańców o powstałym zagrożeniu. Informacje o skażeniu wody i zasięgu tego skażenia, jakie docierały do mieszkańców – zdaniem opozycji i nie tylko – były spóźnione, nie dotarły na czas do wszystkich zainteresowanych i ogólnie przez długi czas panował w tej kwestii wielki informacyjny chaos. Radni dopytywali też, kto konkretnie poniesie koszty tego, co się wydarzyło. Przy okazji – tak trochę z przymrużeniem oka – wyszło na jaw, iż wielu radnych (opozycyjnych) to „wybitni specjaliści” z zakresu technologii wodociągowych oraz chemii organicznej.
Właściwie jedyna konkretna informacja, jaka pojawiła się podczas obrad to taka, że spółka Aqua będzie wypłacać odszkodowania wszystkim tym, którzy ponieśli w wyniku awarii jakieś szkody i będą w stanie to udokumentować.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS