Radni chcieli uhonorować kieleckich olimpijczyków, ale pojawił się problem. Natury podatkowej

– Jesteśmy w przeddzień Igrzysk Olimpijskich w Tokio i podczas nich nasze miasto, kraj będzie reprezentować miedzy innymi pani Sandra Drabik. W latach minionych też mieliśmy reprezentantów i uznaliśmy, że warto byłoby ich w taki skromny sposób uhonorować – tłumaczył Marcin Stępniewski, radny PiS. Wyliczał 21 osób związanych z Kielcami, które startowały na igrzyskach (w tym także już nieżyjących olimpijczyków).

Dyrektor MOSiR Przemysław Chmiel choć pomysł pochwalił, a nawet zaproponował włączenie do niego paraolimpijczyków, to zwrócił uwagę i na pewien problem natury finansowej.

– Mam na myśli kwestie podatkowe – podniósł. Zwrócił uwagę, że MOSiR jako jednostka budżetowa rozlicza się z podatku VAT na trzy różne sposoby. Tym najkorzystniejszym jest 100-procentowe odliczenie VAT-u w przypadku obiektów w pełni skomercjalizowanych. Tym najmniej korzystnym jest odliczenie VAT-u w ok. 20 proc.

– Jestem jak najbardziej za, ale proponowałbym, żeby wprowadzić zasadę, że to będzie odpłatne chociaż symboliczną złotówkę. Wtedy my w sprawozdaniach VAT-owskich możemy wskazywać, że to działalność komercyjna – tłumaczył Chmiel.

Przewodniczący rady miasta Jarosław Karyś z PiS przyznał: – Może się okazać, że miasto przez tego typu ulgę może stracić pewne środki, być może nieadekwatne do tych, które zamierzamy poświęcić, honorując olimpijczyków. Chciałbym mieć pewność, aby służby urzędu miasta wypowiedziały się co do tego projektu.

Ostatecznie, po zarządzonej przerwie, przewodniczący Karyś otrzymał podpisane z upoważnienia prezydenta przez sekretarza miasta pismo z prośbą o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. Tak też się stało i radni ani nad projektem, ani nad poprawką nie głosowali.