Komisja Skarg, Wniosków i Petycji Rady Powiatu Starachowickiego będzie zajmowała się petycją złożoną przez dwójkę starachowiczan w sprawie przyjęcia Kodeksu Etyki Radnego oraz upomnienia jednej z radnych – za zdaniem wnioskodawców – nienawistne komentarze w internecie.
Podczas dzisiejszych obrad radnych Rady Powiatu światło dzienne ujrzała petycja, której wnioskodawcy chcieliby, aby Rada Powiatu stworzyła swój Kodeks Etyki. Treść petycji poniżej:
W obliczu zbliżających się wyborów do samorządów terytorialnych oraz nawiązując do skandalicznego i nieprzystającego do osoby radnej Rady Powiatu zachowania Agnieszki Kuś, jak również kierując się troską o jakość kontaktów międzyludzkich, postulujemy o ustanowienie – wzorem innych samorządów terytorialnych w Polsce – Kodeksu Etyki Radnego oraz jego niezwłoczną implementację.
Obowiązki radnego oraz jego ślubowanie są określone w statucie Rady Powiatu. Podczas ślubowania radni zobowiązują się do godnego i rzetelnego wykonywania mandatu, mając na względzie dobro powiatu, a więc dobro jego mieszkańców. Niestety treść tego ślubowania, jak okazuje się w przypadku radnej Kuś, nie stanowi wystarczającej wykładni dotyczącej właściwego sposobu zachowania się członka rady powiatu na forum publicznym.
(…) Kodeks Etyki Radnego (jako przykład podajemy kodeks obowiązujący organy samorządu terytorialnego w Małopolsce) zawiera bardzo istotny punkt, którego przestrzeganie wydaje nam się konieczne, albowiem jego treść wynika z poczucia odpowiedzialności radnego za jego własne zachowanie jako funkcjonariusza obdarzonego kredytem zaufania przez wyborców. Wydawać by się mogło, że artykuł ten dotyczy kwestii oczywistych, czyli dobrych relacji międzyludzkich, życzliwości i poprawnego zachowania.
Artykuł 10 Kodeksu Etyki Radnego Małopolska
l. W kontaktach z obywatelami radni samorządu terytorialnego zachowują̨ się uprzejmie, są pomocni i życzliwi, dbają̨ o dobre stosunki międzyludzkie.
2. Radni samorządu terytorialnego dbają̨ o dobre stosunki międzyludzkie, przestrzegają̨ zasad poprawnego zachowania właściwych człowiekowi o wysokiej kulturze osobistej, w miejscu pracy i poza nim.
Niestety, jak okazuje się przypadku radnej Kuś, zasady dobrego wychowania, życzliwość i dbałość o dobre relacje ze wszystkimi mieszkańcami powiatu pozostają wyłącznie hasłami bez pokrycia. Zachowanie radnej, zwłaszcza w przestrzeni internetowej, budzi wiele uzasadnionych zastrzeżeń.
Rzeczą niewyobrażalną jest, żeby radna wyrażała się o mieszkańcach powiatu na forum publicznym (sic!) w następujący sposób: „pajac, pustaczka won ze Starachowic, za to Ty byłeś w d***e i g***o widziałeś, wypad trollu, matko kolejny pustak, chamka, beznadziejny gostek, sama jesteś motłochem”. Jako skandaliczne odbieramy stwierdzenia radnej, że jest „monarchinią i wszystko jej wolno”. Pisanie o Donaldzie Tusku per „ten chyży ruj”, o posłance Sejmu RP per „pustaczka” czy też o Prezydencie Starachowic: „ja pierdziele jakim trzeba być śmieciem i zerem żeby posunąć się do tego co ten zakompleksiony prostak zrobił”, również nie przystoi osobie piastującej funkcję radnego powiatu starachowickiego i jest kolejnym przykładem naruszania ogólnoprzyjętych i powszechnych zasad, wartości standardów zachowania wybieralnych przedstawicieli władzy lokalnej.
(…)
Reasumując, aby w przyszłości takie sytuacje nie miały miejsca, dla dobra wszystkich mieszkańców powiatu, niezależnie od przekonań i sympatii politycznych, apelujemy o stworzenie i przyjęcie Kodeksu Etyki Radnego. (…) Jesteśmy przekonani, że nasz apel spotka się z przychylnością Rady Powiatu.
Reklama
W odpowiedzi na wygłoszone przez Piotra Capałę słowa, radna Agnieszka Kuś powiedziała, że jej komentarze w internecie są w odpowiedzi na hejt, który się na nią wylewa i nie będzie za nie przepraszała.
– Przypomnę, że pan Capała jest związany z partią PO. Pan jako przedstawiciel tej partii, która prowokuje hejt jest ostatnią osobą, która będzie mi mówiła jak mam postępować. W stosunku do wulgaryzmów, które są stosowane wobec mnie, nie da się przejść do porządku dziennego, a pan zrobił polityczną szopkę. To co pan przedstawił to są zdania wyrwane z kontekstu. Ale to jest metoda tej partii. Jest pan ekstra wyszkolony. Jako prawnik, zagrał pan doskonałą rolę. Pan nie będzie mnie pouczał, co mam mówić i jak mam mówić. Moje słowa były odpowiedzią na hejt. Mam składać pozwy do sądu? Jedną sprawę zgłosiłam do prokuratury. Sąd uznał, że ktoś miał „żółte papiery”. Może Pan składać petycje różne. To co Pan zrobił, to przedwyborcza, śmieszna akcja. Nie pozwolę sobie na to i nie będę nadstawiać drugiego policzka. Nie wyrzekam się słów, które pan Capała przytoczył, ale są to sformułowania wyrwane z kontekstu. Może powinnam używać innych słów, ale nie pozwolę sobie na to, żeby ktoś mnie obrażał, bo stanę koło pana posła Krzysztofa Lipca – powiedziała radna Agnieszka Kuś.
Bronić koleżanki z klubu Prawa i Sprawiedliwości próbowali radni Dariusz Stachowicz oraz Krzysztof Serwicki nazywając wypowiedzi Piotra Capały manifestem politycznym i kwitując zachowanie wnioskodawcy petycji, jako chamstwo i haniebne zachowanie.
– Próbuje pan umniejszać wartość pani Agnieszki Kuś. Dziwię się, że pani przewodnicząca dopuściła do głosu pana Capałę. Ta sytuacja jest niedopuszczalna. Jest pan panie Piotrze członkiem organizacji, która stosuje hejt. Widzimy w mediach jakie są ataki na obecną władzę, na policję, jakie są wulgaryzmy. Podkreślić należy, jaki wylewa się hejt na panią radną Agnieszkę Kuś. To jest niezaprzeczalny fakt i ona do tego się odnosiła. Zachowujmy się w taki sposób, aby hejtu nie było – mówiła radna Danuta Krępa.
W dyskusji udział wziął także starosta starachowicki Piotra Ambroszczyk.
– Jest okres przed wyborczy, trudny. Uważam, że inicjatywna pana Capały jest pozytywna. Powinniśmy wypracować taką formułą, żeby ludzie zaufania społecznego mieli język komunikacji na wyższym poziomie. My jesteśmy narażeni na większą krytykę. To jest przykre, ale decydując się na start w wyborach i uzyskanie mandatu, musimy liczyć się z tym, że nie wszystkim nasza działalność będzie się podobała. Abstrahując od polityki. Około 1,5 roku temu „wywlekła” pani zdjęcie mojej rodziny i shejtowała moją żonę. Pani zadawała pytania, a pani koleżanka naśmiewała się. Wypraszam sobie takie rzeczy. Screeny są. Mamy różne poglądy, różne formacje reprezentujemy, jednak wspólnie działamy dla mieszkańców. Po co mamy sobie utrudniać działanie codzienne? Uważam, że powinniśmy wypracować taką formułę. Każdy z nas ma obowiązek moralny zachowywać się z szacunkiem. Kodeks to będzie taki hamulec, żeby negatywnych komentarzy nie wypuszczać. My pełnimy służbę dla mieszkańców, jak każda służba wymaga pewnej pokory – powiedział Piotr Ambroszczyk.
– Chcecie mi narzucić co mam robić. To jest demokracja? Ja tego nie rozumiem. Nie pamiętam o co, chodziło w tej dyskusji? Gdzie my jesteśmy? Jest demokracja, facebook jest portalem publicznym. Jeżeli ja zadaje jakieś pytania, i pan mówi, że nie są wulgarne, to ja nie mogę zadawać pytań? – Kontynuowała radna Agnieszka Kuś.
– Nakręcała pani temat, szkalując moją żonę – mówił zdecydowanym głosem starosta Ambroszczyk, kiedy radna Kuś opuszczała salę obrad.
– Każdego z nas rozliczą nasi mieszkańcy. Ludzie nie są głupi, widzą, obserwują, wyciągają wnioski. Warto by było, aby pan prezes Jarosław Kaczyński dowiedział się, jaką ma działaczkę polityczną.
Ja ze swojej strony, jako przewodniczący zarządu złożę informację do Jarosława Kaczyńskiego. Niech się dowie, jakiego ma „aniołka” z rogami. Wiele rzeczy w PiS mi się podoba, ale są ludzie, którzy dewastują tą formację – dodał Ambroszczyk.
– Zgadzam się, że język agresji nie powinien mieć miejsca. Martwi mnie, że musimy tworzyć dokument nad rzeczą, która jest elementarna – powiedział radny Ryszard Nowak i zaapelował do swoich kolegów o merytoryczne dyskusje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS