Kręcić pełne akcji i przemocy filmy, których bohaterowie minutami rozmawiają o frytkach z majonezem i burgerze Royal, to trzeba albo nic nie rozumieć z kina, albo być geniuszem.
We wrześniowy wieczór 1994 r. Nowojorski Festiwal Filmowy otwierało “Pulp Fiction”, opromienione już sławą Złotej Palmy w Cannes. Przy scenie wbijania strzykawki z adrenaliną w pierś Mii Wallace, granej przez Umę Thurman, jeden z widzów z wrażenia stracił przytomność i zwalił się na podłogę. Zapalono światła, przerwano seans, a pierwszą osobą, która pochyliła się nad nieprzytomnym, był Harvey Weinstein, który dziś znany jest bardziej jako sprawca przemocy seksualnej wobec wielu kobiet.
To jego wytwórnia filmowa Miramax postanowiła zainwestować w Quentina Tarantino po debiutanckich “Wściekłych psach”. Film o napadzie bandytów na sklep jubilerski, gdzie wszystko poszło nie tak, miał bardzo kiepski wynik w kinach, ale za to sprzedano 900 tys. kaset VHS. Za to w Anglii zabroniono z powodu brutalności emisji filmu na kasetach, co z kolei napędziło widzów do kin i ustanowiło “Wściekłe psy” filmem kultowym.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS