Test antydopingowy wykazał pozytywny wynik u Bartosza Salamona. Zawodnik niedługo po badaniach rozegrał mecz w reprezentacji Polski. PZPN komentuje, czy cała sytuacja może mieć wpływ na drużynę narodową.
WP SportoweFakty
/ Tomasz Fijałkowski
/ Na zdjęciu: Bartosz Salamon
To była szokująca informacja, którą Lech Poznań podzielił się we wtorek późnym wieczorem. Mistrz Polski poinformował, że w organizmie Bartosza Salamona wykryto chlortalidon. To substancja stosowana w leczeniu nadciśnienia. Znajduje się na liście środków zakazanych.
Salamon przeszedł test antydopingowy po meczu Ligi Konferencji z Djurgardens IF 16 marca. Niespełna dwa tygodnie później obrońca rozegrał 90 minut w spotkaniu reprezentacji Polski z Albanią (27.03) w eliminacjach Euro 2024.
Lech wspiera zawodnika
Lech wierzy w niewinność swojego zawodnika. Klub poinformował, że Salamon do momentu rozstrzygnięcia sprawy może występować w meczach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii
“Zrobimy wszystko, żeby wyjaśnić tę sprawę w imieniu Bartka, o którego niewinności jesteśmy przekonani. Ma nasze pełne wsparcie” – czytamy w oświadczeniu Lecha.
Sam piłkarz też stanowczo zareagował. “Ta wiadomość jest dla mnie wielkim zaskoczeniem i kto mnie zna wie, że jestem bardzo uważny na każdy suplement czy lek, który przyjmuje i zawsze konsultuję go z lekarzem klubu. Wierzę, że wszystko zostanie wyjaśnione i będę mógł spokojnie kontynuować grę bez żadnej przerwy” – napisał na Twitterze.
“Mocno zaskoczeni”
W ostatnim czasie Salamon był badany jedynie po meczach Lecha. Po spotkaniu Polski z Albanią (1:0) żaden z polskich zawodników nie przeszedł testu antydopingowego. Kontrole są niezapowiedziane i nie odbywają się po każdym meczu kadry. Trzy dni wcześniej po spotkaniu w Pradze z Czechami (1:3) Salamon nie został wylosowany do odbycia testu (nie grał, był rezerwowym).
– Tak jak wszyscy, jesteśmy mocno zaskoczeni sprawą Bartka Salamona. Mamy nadzieję, że zostanie to szybko wyjaśnione. Ta sprawa nie będzie miała żadnego wpływu na ostatnie mecze reprezentacji, gdyż kontrola antydopingowa odbyła się po meczu rozgrywek klubowych – przekazał nam Jakub Kwiatkowski, team menadżer reprezentacji.
Ewentualna dyskwalifikacja byłaby potwornym ciosem dla Salamona. Od momentu powrotu do Polski po latach gry we Włoszech, obrońca zdobył mistrzostwo kraju z Lechem i wywalczył z drużyną awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji.
Wrócił także do drużyny narodowej. Salamon był jednym z lepszych zawodników meczu z Albanią. Dla niego był to również powrót do gry o punkty w reprezentacji po prawie siedmiu latach. Został powołany na ostatnie zgrupowanie kadry awaryjnie z powodu problemów zdrowotnych innych piłkarzy.
Pierwsza taka sytuacja
Michał Rynkowski, szef POLADA, mówił nam, że do tej pory chlortalidon nigdy nie został wykryty w Polsce. – To substancja z grupy diuretyków i środków maskujących z listy substancji i metod zabronionych przez WADA. Chlortalidon jest stosowany w leczeniu nadciśnienia tętniczego i chorób serca. Z perspektywy dopingowej może być wykorzystany, by wypłukać inne substancje zabronione, które mogły być użyte wcześniej – tłumaczy szef Polskiej Agencji Antydopingowej.
– Często zdarza się to w sportach walki do zbijania wagi. Te środki działają moczopędnie. Organizm uwalnia wodę, waga od razu spada i pozwala to zmieścić się w odpowiedniej kategorii wagowej – mówi.
Lech wystąpi o badanie próbki B i najpewniej powtórny wynik zdecyduje o przyszłości zawodnika. Do tej pory Salamon nigdy wcześniej nie uzyskał pozytywnego wyniku testu antydopingowego.
Mateusz Skwierawski, dziennikarz WP SportoweFakty
Próbka wykazała niedozwolony środek. To pierwszy taki przypadek w Polsce
OGLĄDAJ MECZE REPREZENTACJI W PILOCIE WP
Reprezentacja Polski
Piłka nożna
Lech Poznań
Polska
Bartosz Salamon
PKO Ekstraklasa
Jakub Kwiatkowski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Komentarze (2)
bolentino
Zgłoś komentarz
Też byłem sportowcem ale nie zawodowym i jadłem tylko schabowego.
A tu proszę …..
Jadłem co mi lekarz zapisał :))) no i słynny kisiel tysz jadłem :)))
0
0
Odpowiedz
12 min
Zgłoś komentarz
Czytaj całość
1
0
Odpowiedz