Obecny kontrakt Hamiltona, od dekady związanego z zespołem Mercedesa, wygasa po bieżącym sezonie. Nowa umowa nie została jeszcze podpisana. Kierowca sugerował, że stać się to może zaraz po Grand Prix Hiszpanii, natomiast Toto Wolff, szef ekipy, prognozował finalizację sprawy przed rozpoczynającym się jutro weekendem w Kanadzie.
Brak konkretów na temat przyszłości Hamiltona sprzyjał plotkom, od emerytury począwszy na szokującej, wielocyfrowej ofercie od Ferrari kończąc. Brytyjczyk negował takie spekulacje, a brak perspektyw na przenosiny do Maranello podkreśliła także włoska stajnia.
W oczekiwaniu na wieści z obozu Mercedesa, Hakkinen w swoim tradycyjnym felietonie dla Unibet stwierdził, że 38-letni Hamilton może mieć aktualnie inne priorytety niż wyścigi.
– Dołączenie Lewisa Hamiltona do Ferrari byłoby wielką niespodzianką – podkreślił Fin, stawiając po chwili pytanie. – Czy pieniądze motywują kierowców? Wydaje mi się, że myśli Lewisa nie są już w 100 procentach skupione na wyścigach. To zupełnie normalne.
– A czy pieniądze motywują? Oczywiście, że tak, ale patrzenie tylko przez ich pryzmat niesie wiele zagrożeń. Uważam, że mało prawdopodobne jest, by dołączył do Ferrari.
– Jednak zawsze powtarzam, że gdy ludzie się starzeją, priorytety się zmieniają. Priorytety życiowe. Formuła 1 już po prostu może nie być najważniejsza.
Hakkinen podkreśla też coraz większą konkurencję ze strony młodszych kierowców. George Russell bez problemów dorównuje obecnie siedmiokrotnemu mistrzowi świata.
– Konkurencja się zaostrzyła. Pojawili się młodzi kierowcy. To, co robi obecnie George Russell nie jest dla Lewisa łatwą sytuacją.
– Czy ma więc wystarczająco dużo energii, aby wstawać każdego poranka i dawać z siebie wszystko, żeby pokonać zespołowego kolegę? Czy tak będzie wyglądała jego najbliższa przyszłość?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS