Jak powiedział Łukaszenka, systemy S-400 i Iskander rozpoczęły w poniedziałek dyżur bojowy. Oświadczył również, że Białoruś dostosowała swoje samoloty wojskowe do przenoszenia „specjalnego uzbrojenia i specjalnych pocisków”.
Putin mówił po rozmowach w białoruskiej stolicy, że Rosja i Białoruś zamierzają kontynuować praktykę wspólnych manewrów wojskowych oraz „wspólnie podejmować decyzje dotyczącego zapewnienia bezpieczeństwa obu państw”. Rosja i Białoruś mają też rozwijać współpracę wojskową w zakresie produkcji uzbrojenia.
Przed rozmowami Łukaszenka podkreślał, że tematem spotkania ma być przede wszystkim gospodarka oraz zacieśnienie integracji w ramach państwa związkowego.
Według Putina udało się porozumieć co do kluczowych kwestii współpracy energetycznej, w tym tych „najbardziej wrażliwych”. Łukaszenka powiadomił, że ustalono „stałą i korzystną cenę gazu”.
Rozmowy z Łukaszenką Putin ocenił jako „bardzo rezultatywne”. Białoruski polityk przekonywał, że „ludzie docenią podjęte dzisiaj decyzje”.
W rozmowach w gronie delegacji brali udział przedstawiciele obu rządów, w tym ministrowie obrony.
Putin nakłaniał Łukaszenkę do włączenia się w wojnę?
Media podkreślają, że wizyta Putina w Mińsku odbywa się po ponad trzyletniej przerwie. 3 grudnia niezapowiedzianą wizytę w białoruskiej stolicy złożył rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu. Ministrowie obrony podpisali wówczas dwustronne porozumienie wojskowe, którego treści nie ujawniono.
Chociaż siły białoruskie nie wsparły armii Rosji w inwazji na Ukrainę, Łukaszenka udostępnił terytorium państwa na potrzeby Kremla. Pod koniec lutego z Białorusi wojska rosyjskie przeprowadziły natarcie na północ Ukrainy, w tym na obwód kijowski. Jednostki rosyjskie dokonywały też z Białorusi ostrzałów rakietowych ukraińskich miast, w tym obiektów cywilnych.
Na początku października Łukaszenka zapowiedział utworzenie na Białorusi wspólnie z Rosją regionalnego zgrupowania wojsk. Na terytorium tego kraju przebywają siły rosyjskie z uzbrojeniem i innym sprzętem wojskowym, szkoleni są świeżo zmobilizowani rezerwiści.
Wizyta Putina w Mińsku ma na celu dalsze wciąganie armii białoruskiej w wojnę przeciw Ukrainie, w tym walkę na lądzie – ocenił w niedzielę dowódca ukraińskich Sił Połączonych generał Serhij Najew.
Według strony ukraińskiej „przedmiotem tego spotkania będzie kwestia dalszej agresji przeciwko Ukrainie i szerszego zaangażowania sił zbrojnych Białorusi w operacje przeciw Ukrainie, w tym – naszym zdaniem – również lądowe”.
Stałym priorytetem jest ochrona naszej granicy, zarówno z Rosją, jak i Białorusią. Przygotowujemy się na wszystkie możliwe scenariusze obrony. Ktokolwiek i do czegokolwiek będzie namawiał Mińsk – skończy się to tym samym, co wszystkie inne chore pomysły w wojnie przeciwko Ukrainie i Ukraińcom
— oświadczył w niedzielę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Według amerykańskiego think tanku Instytutu Badań nad Wojną (ISW) „zdolność rosyjskiej armii, nawet wzmocnionej przez elementy sił białoruskich, do przygotowania i przeprowadzenia w najbliższych miesiącach na Ukrainie skutecznej ofensywy z użyciem sił zmechanizowanych jest wątpliwa”.
Ośrodek analityczny w swym najnowszym raporcie zaznaczył, że rosyjskie władze wojskowe prowadzą kampanię, która ma zademonstrować ich skuteczność i proaktywność na froncie w obliczu dotychczasowych porażek, a także – być może – przygotować grunt do nowej ofensywy.
Podobną rolę ma – w ocenie ISW – odegrać wizyta Putina na Białorusi.
Jest to prawdopodobnie element wysiłków w ramach demonstrowania proaktywności oraz próba przygotowania informacyjnego do nowej fazy wojny
— oceniał ISW.
CZYTAJ TAKŻE: Po co Putin jedzie do Łukaszenki? ISW: Zdolność rosyjskiej armii do ofensywy, nawet przy wsparciu Białorusi, jest wątpliwa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS