Chcesz wiedzieć, czym żyje Białystok? Zapisz się na nasz poranny newsletter lokalny, a nic Cię nie ominie!
– Ewentualne wycinanie tak wartościowych drzew powinno być ostatecznością i powinno wynikać z badań przeprowadzonych z wykorzystaniem zaawansowanego sprzętu i zaawansowanych metod, np. z wykorzystaniem tomografu, rezystografu, pulling testu – twierdzą aktywiści z Fundacji Dzika Polska.
Nadleśnictwo Hajnówka wycięło w Puszczy Białowieskiej przynajmniej trzy dęby w wieku minimum 270 i 200 lat Fot. Fundacja Dzika Polska
Z taką opinią zgadza się dr Marzena Suchocka ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Jak wynika z dokumentacji udostępnionej fundacji przez Nadleśnictwo Hajnówka, takie badania – ani nawet wnikliwe oględziny drzew – nie zostały w tym wypadku wykonane. Dzika Polska zwraca uwagę, że komisja dokonująca oględzin drzew w czerwcu 2018 r. ograniczyła się do ogólnego stwierdzenia: „Drzewa te są wypróchniałe i tracą stopniowo grube konary, które spadają bezpośrednio na torowisko kolejki, zagrażając turystom w trakcie ich przejazdu”.
– Tak uproszczona diagnoza w przypadku wartościowych, starych dębów jest niedopuszczalna i sprzeczna z elementarnymi zasadami diagnostyki drzew – mówi Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska. – Nadleśnictwa powinny w przyszłości diagnozować stan wartościowych, liściastych drzew przynajmniej zgodnie ze standardem Visual Tree Assessment. Rozumiemy i popieramy potrzebę wycinania czy obalania martwych świerków stojących zaledwie kilka lat po obumarciu, jednak w przypadku szczególnie starych dębów (które mogą stać jeszcze wiele lat lub dekad po obumarciu, pełniąc ważne funkcje krajobrazowe i biocenotyczne) diagnoza powinna przebiegać z wykorzystaniem ww. bardziej zaawansowanych metod i narzędzi.
Dwa wycięte drzewa znajdowały się przy kolejce do Topiła, trzecie w rezerwacie Szafera.
Wycięte drzewa aktywiści Dzikiej Polski znaleźli kilka miesięcy temu, jednak wstrzymali się z informowaniem o tej sprawie do czasu uzyskania opinii dr Marzeny Suchockiej.
Jak wskazuje Dzika Polska, wspominając o okolicznościach wycięcia właśnie tych dębów, z czym zgadza się dr Suchocka, mogłoby to nastąpić (jeśli w ogóle miałoby dojść do wycinki) po tym, jak skorzystano by z alternatywnych sposobów zapewniania bezpieczeństwa takich jak: zaniechanie użytkowania kolejki w wietrzne dni, założenie wiązań, ewentualne usuwanie posuszu, konarów stwarzających zagrożenie, pozostawienie tzw. świadków, czyli ścięcie drzewa na wysokości kilku, kilkunastu metrów, co stanowiłoby znacznie mniejszą ingerencję w puszczański krajobraz niż wycięcie całych drzew.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS