A A+ A++

I to nie za sprawą pandemii, ale na Zachodzie zaczęło się to już dawno temu. I do dziś niemiecki episkopat zastanawia się w jaki sposób „zagospodarować” owe pustoszejące świątynie. W Rosji bolszewicy zamieniali kościoły na składy broni. W Niemczech dochodziło do potajemnej rozbiórki kościoła katolickiego św. Rafała w dzielnicy Gotów w Berlinie i był to rok 2005. Była to kolejna świątynia, którą archidiecezja berlińska sprzedała za swoje długi. Doszło tam też do wyprzedaży tzw. polskiego kościoła oddanego w opiekę Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech. Cóż, katolickie kościoły w tym kraju stają się jak… wtorek (parafrazując Kisiela), dziś są, jutro ich nie ma. Otóż kościoły były i są wystawiane tam na sprzedaż, co woła o pomstę do nieba. I jest to problem szerszy. Tu zastanawia się i dziś, co zrobić i w jaki sposób „zagospodarować” pustoszejące kościoły i nie jest to li tylko sprawa lokalna. Jest to problem szerszy, kiedy taki kościół jest np. za duży, zaś wiernych za mało i coraz ich mniej. Cóż, można poprzestawiać ławki i ołtarz główny, zaś w nawach bocznych wydzielić miejsce na kancelarię parafialną albo też na taką świetlicę. Można też wyburzyć część budowli sakralnej, polikwidować wieże z dzwonnicami. I o tym dyskutuje się z wiernymi, a ci też mają swoje pomysły, czasem bardziej fantastyczne: Umieśćmy miast kandelabrów, wielkie huśtawki pod sklepieniem. Uczyńmy ze świątyni takie zielone centra relaksu. A może kryte korty tenisowe albo gigantyczne sale wystawowe. Mój Boże. Kiedy godzimy się już na likwidację świątyń, to należy je wykorzystać racjonalnie. Po co katolickie kościoły mają kłóć w oczy przybyszom z Afryki, choćby takim islamistom. Kiedy w naszym kraju dochodzi do ataków na kościoły, ataków na księży, a także ostatnio na świętość naszego świętego Jana Pawła II, należy bić na alarm. I u nas jest to wstęp do gnicia. Musimy teraz każdego dnia ocalać się od tego obłędu, który nam zagraża. Upadek religii, upadek wiary, zubaża bezpowrotnie, łudząc mirażem nieskrępowanego korzystania z uroków życia bez wiary. Czas nowego pogaństwa. Skąd się wzięło to diabelstwo nie trudno zgadnąć. Szło, pełzło w naszą stronę od Zachodu. W Niemczech działa prężnie jeszcze organizacja „Kirche in Not” (Kościół w potrzebie). Jeżeli tak się działo i dzieje, to za sprawą długów w jakie popadł niemiecki Kościół. Nam też to grozi za sprawą tej zarazy. Obserwujemy sąsiada w krzywym zwierciadle, oby inni nie widzieli w takim zwierciadle duszy polskiego Kościoła…

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Polska dzisiaj nie zostałaby przyjęta do UE”. Sikorski znowu atakuje Polskę
Następny artykułOkazja nie może czekać?