A A+ A++

Sargeant przeżył trudny debiutancki sezon w Williamsie, pokazując przebłyski, które były przerywane poważnymi błędami w jego ambitnym dążeniu do zrównania się z jadącym bardzo dobry sezon Alexem Albonem.

Niektóre błędy doprowadziły do wypadków na pierwszych stronach gazet i często kosztowały Amerykanina lepszą pozycję kwalifikacyjną bądź wyścigową. Co znamienne, kierowca Williamsa pozostawał bez punktów aż do Grand Prix Stanów Zjednoczonych, które odbyło się w zeszłym miesiącu. Debiutant zdobył tam punkty między innymi dzięki dyskwalifikacji Lewisa Hamiltona i Charles’a Leclerca.

Jednak w ostatnich tygodniach Sargeant wykazał się dużo lepszym podejściem do ścigania, które był w stanie zamienić na siódme miejsce na starcie na ulicznym torze w Las Vegas, który znacznie lepiej pasował do szybkiego bolidu Williamsa niż poprzednie tory.

W Q2 i Q3 utrzymywał się w odległości dwóch dziesiątych sekundy od Albona, który zakwalifikował się o jedno miejsce przed nim, po tym, jak był o jedną dziesiątą szybszy od swojego partnera zespołowego w Q1.

Rozmawiając z Motorsport.com, Vowles ma nadzieję, że siódme miejsce Sargeanta, które po karze Carlosa Sainza stanie się szóstym na starcie, może być drugim punktem zwrotnym po jego wyniku w Austin.

– Mam taką nadzieję. Myślę, że z pewnością, kiedy zdobywasz swój pierwszy punkt, jest to dla ciebie punkt zwrotny.

– Kiedy zaczynasz występować przeciwko swojemu koledze z zespołu, który jest jednym z najlepszych na świecie i mieścisz się w kilku dziesiątych, a także przeciwko wszystkim innym na starcie, wtedy znajdujesz kolejny punkt zwrotny. To daje ci pewność, że masz wymagane umiejętności.

Przeczytaj również:

Vowles zalecił Sargeantowi lepsze zrównoważenie ryzyka, które podejmował amerykański kierowca, zamiast próbować przesadzać w dążeniu do perfekcji, co jego zdaniem 22-latek był w stanie osiągnąć.

– Jedną z najważniejszych rzeczy jest przekonanie, że zasługujesz na miejsce w pierwszej dwudziestce najlepszych kierowców na świecie i dowożenie okrążenia za okrążeniem. I on to dzisiaj zrobił.

– Jest ku temu kilka powodów. Po pierwsze, na każdym torze, na którym jeździliśmy w tym roku, większość kierowców jeździła już bolidem F1. Tutaj jest to pierwszy raz dla każdego, więc można mu odebrać status debiutanta. Nikt nie przejechał tu ani jednego okrążenia.

– Po drugie, przez ostatnie kilka wyścigów naprawdę dojrzał. Widać, że nie popełnia błędów, tylko czysto wykonuje i buduje swoją pewność przez cały weekend. Ten weekend jest tego przykładem, po prostu budował się od początku i zaczął coraz bardziej zwiększać ryzyko.

– Wykonuje niesamowitą pracę i trudno jest wytłumaczyć światu, jak dobrze sobie radzi. Zajęło mu to rok, ale teraz widać tego efekty i dywidendy się zwracają.

Ulga, z jaką Sargeant przyjął fakt, że jego bolid w końcu znalazł się na polu startowym, na które zasługuje, była widoczna w jego radosnym wybuchu przez radio. Gdy zapytano go, czy był to jego najlepszy weekendowy występ w F1, wciąż promieniał.

– Jak dotąd to absolutnie najlepszy występ. To wiele znaczy po tym, jak włożyłem tyle ciężkiej pracy, aby być w stanie robić takie rzeczy. I to bardzo irytujące, gdy w poprzednich rundach widziałem ten potencjał, ale tego nie dowoziłem.

– Nie wydaje mi się, żebyśmy mogli dziś zrobić o wiele więcej, więc czapki z głów dla wszystkich w zespole. Wiedzieliśmy, że ten weekend to dobra okazja dla nas. I mamy dobry początek.

Przeczytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułInauguracja rozgrywek Pierwszej Ligi Futsalu Kobiet
Następny artykułKajetanowicz i Szczepaniak w drodze po tytuły