A A+ A++

Mistrzowie Hiszpanii na razie nie mają trudnej drogi w krajowych pucharze, przynajmniej jeśli chodzi o klasę rywali. W poprzedniej rundzie pokonali czwartoligowy UD Barbastro 3:2 (Lewandowski trafił wówczas z rzutu karnego), a teraz mierzyli się z przeciwnikiem z trzeciej ligi.

Trudno było spodziewać się sensacji. Nawet mimo faktu, że Katalończycy wrócili niedawno z turnieju o Superpuchar Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej (porażka w niedzielnym finale z Realem Madryt 1:4), a ich czwartkowi rywale w poprzedniej rundzie Pucharu Króla wyeliminowali ekstraklasowy Villarreal.

Początek był jednak niespodziewany. Piłkarze z Salamanki prowadzili od 31. minuty po efektownym trafieniu Alvaro Gomeza, jednak nie zdołali utrzymać korzystnego wyniku do przerwy. W końcówce pierwszej połowy, po własnym rzucie rożnym, stracili piłkę i biegnący przez pół boiska Ferran Torres wyrównał strzałem z ok. 16 metrów.

W drugiej połowie Barcelona przyspieszyła. W 61. minucie na boisko wszedł oszczędzany dotychczas Lewandowski, ale w głównych rolach wystąpili jego koledzy.

W 69. minucie precyzyjnym strzałem z ponad 20 metrów popisał się Jules Kounde, a cztery minuty później wynik po indywidualnym rajdzie, zakończonym mocnym uderzeniem pod poprzeczkę, ustalił Alejandro Balde.

Gospodarze starali się do końca odrobić przynajmniej część strat, stworzyli nawet dwie dogodne okazje, ale wynik już się nie zmienił.

Wcześniej awans do ćwierćfinału wywalczyły Girona, Mallorca, Sevilla, Real Sociedad, Celta Vigo i Athletic Bilbao.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNastroje konsumentów już prawie jak przed lockdownem
Następny artykułWielki sukces polskiej drużyny w Europie. Kazijski i spółka znów rozbici