„Przede wszystkim, to trwa tam wojna hybrydowa. (…) Na granicy mamy do czynienia z ludźmi, którzy zostali tam ściągnięci przez służby reżimu w Mińsku. Wiemy chociażby o dziesiątkach rejsów Iraqi Airways z Bagdadu do Białorusi organizowanych przez reżim Łukaszenki. Następnie służby organizujące przelot, ‘eskortują’ tych ludzi na granicę z Litwą i Polską i próbują siłą przepchać przez granicę” – tłumaczy w rozmowie z „Super Expressem” Witold Jurasz, publicysta portalu Onet, były dyplomata.
CZYTAJ TAKŻE:
— Uszkodzono ogrodzenie na granicy z Białorusią! Szef MON: „To brudna gra Łukaszenki i Kremla”. Błaszczak zaapelował także do opozycji
— Wiceszef MSWiA: To, co wykonują funkcjonariusze SG i WP zasługuje na najwyższe uznanie, wsparcie i szacunek, a nie krytykę
„Chodzi o destabilizację regionu i sytuacji politycznej w państwach UE”
Zapytany, co Mińsk chce ugrać swoimi działaniami, odpowiada:
Chodzi o destabilizację regionu i sytuacji politycznej w państwach UE. Celem jest też doprowadzenie do takiego kryzysu migracyjnego, żebyśmy inaczej patrzyli na Mińsk.
Dziennikarz Onetu podkreśla, iż Polska nie może się godzić na szantaż Łukaszenki.
Ja akurat jestem bardzo krytyczny co do polityki rządu w stosunku do Mińska, ale nie oznacza to, że możemy się godzić na szantaż ze strony Łukaszenki. Gambit na granicy udał się Łukaszence wyśmienicie. Teraz część opinii publicznej widzi grupkę uchodźców koczujących na granicy jako „męczenników” zarówno Polski, która nie chce ich wpuścić, jak i Białorusi, z której chcą się wydostać
— mówi.
Granicy polsko-białoruskiej, tak jak i każdej innej nie wolno przekraczać nielegalnie. Koniec kropka
— podkreśla.
Na pytanie, co teraz powinien zrobić rząd, odpowiada:
Zbudować płot, za tym płotem postawić zasieki, potem postawić kolejny płot i kolejne zasieki. Pokazać, że nie damy się szantażowi.
tkwl/”Super Express”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS