A A+ A++

Staraliśmy się ratować to miejsce, jak tylko się da. Przyszedł jednak moment, kiedy musieliśmy podjąć decyzję o zamknięciu. Reakcje łodzian dają jednak nadzieję – mówią właściciele queerowego pubu kulturalnego Pop’n’Art przy pl. Wolności.

“Nazbierało się tego zbyt wiele, abyśmy byli w stanie dalej dźwigać to na swoich barkach i choć długo żywiliśmy nadzieję, że wyjdziemy jeszcze na prostą, rezultat jest taki, że jesteśmy po uszy w długach i nie będziemy w stanie prowadzić dla Was dalej Queerowego Pubu Kulturalnego Pop’n’Art” – te słowa na facebookowym profilu jedynego takiego lokalu w Łodzi uruchomiły lawinę komentarzy. 

– Komentarze i wiadomości są bardzo budujące. Wiele osób proponuje zrzutkę. Mówi, że wszystko da się jeszcze uratować. To bardzo ważne w sytuacji, która jest bardzo trudna dla nas i naszych pracowników. Staraliśmy się ratować to miejsce, jak tylko się da. Przyszedł jednak moment, kiedy musieliśmy podjąć decyzję o zamknięciu. Reakcje dają nadzieję i zachęcają. Na pewno będziemy jeszcze wszystko analizować, ale na razie nie możemy obiecać, że zmienimy zdanie – mówił pod koniec listopada Mateusz Olejniczak, jeden ze współzałożycieli Pop’n’Art, w rozmowie z “Wyborczą”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJaki kurier dla firm?
Następny artykułOpozycjo, dlaczego aż taka pro”ruska” jesteś?