– W przypadku Kropy aktualne obostrzenia w zasadzie są wyłącznie gwoździem do trumny. Na dobrą sprawę ten lokal nie miał szans na funkcjonowanie od marca, bo kojarzył się klientom wyłącznie z imprezami tanecznymi, których organizować nie można. I pewnie ta sytuacja nie zmieni się przez wiele miesięcy. W tej sytuacji nie było innego wyjścia, tym bardziej, że kolejne zamknięcie przyszlo w momencie, w którym próbowaliśmy się odbić, organizując jakieś niewielkie przyjęcia okolicznościowe. Nie chcę jednoznacznie oceniać decyzji rządu, ale najgorsze co nas spotkało, to taka niepewność i zmiany wprowadzane z dnia na dzień. Bez żadnego głębszego planu. W zestawieniu z dość specyficzną charakterystyką lokalu był to przepis na gotową katastrofę – mówi nam Maciej Zieliński, który prowadził Kropę od ponad 7 lat.
Lokal na stałe wpisał się w imprezową mapę miasta. Przez długi okres swojej działalności był miejscem organizowania koncertów, stand-upów, konkursów, imprez tanecznych, karaoke, czy wydarzeń charytatywnych.
Jak inni przedstawiciele branży gastronomicznej w Inowrocławiu zareagowali na wprowadzony ponownie zakaz działalności stacjonarnej? O tym już wkrótce na naszym portalu. Jeśli jesteście z branży gastro i chcielibyście podzielić się swoimi spostrzeżeniami, piszcie do nas.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS