A A+ A++

Teraz ludzie rzadziej gwałtownie tracą pracę. Za to dużo częściej jest – niestety – tak, że pracę mają, pracują ciężej niż kiedykolwiek, a na coraz mniej ich stać. A najgorsze, że tracą nadzieję, przestają wierzyć, że to się zmieni – mówi psychiatra.

Do gabinetów psychiatrów ustawiają się kolejki. – Liczyliśmy, że gdy minie pandemia, obciążeń będzie mniej. Myliliśmy się. Doszły nowe. Jeszcze poważniejsze – mówi dr Mateusz Kowalczyk, psychiatra. 

Psychiatra coraz bardziej potrzebny

Oprócz “starych” pacjentów, którzy zmagają się z chorobami lub zaburzeniami od dłuższego czasu, specjalistów potrzebują także zupełnie nowe grupy ludzi. 

Wielu z nich to uchodźcy wojenni z Ukrainy. – Niektórzy już się leczyli, a przez wojnę stracili kontakt z lekarzem, z konieczności mieli przerwę, w czasie której nastąpiło pogorszenie ich stanu, i trafiają do nas z zaostrzoną chorobą – opowiada psychiatra. – Inni są w kryzysie psychicznym właśnie przez wojnę. Mieliśmy pacjentkę, która uciekła z Ukrainy po tym, jak jej dom został zbombardowany, a ona i bliscy cudem ocaleli. Kiedy na dom spadają bomby, trudno zachować równowagę. Pewne obrazy i emocje wracają z opóźnieniem i pacjent już nie ma innego wyjścia, jak tylko zadbać o własne emocje. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejne szkoły otrzymały wsparcie w ramach Rządowego programu „Aktywna tablica”!
Następny artykułJest projekt wzoru wniosku o dodatek elektryczny