Kto by się spodziewał? PSL zawiesiło w prawach członka Piotra Deniszczuka, starostę chełmskiego. A jeszcze kilka dni temu Deniszczuk chciał szykować się z ludowcami do wyborów samorządowych i rękami lokalnych działaczy uderzał w swoich przeciwników. – Jest nam wstyd, że taki człowiek reprezentował ludowców – piszą wiceprezesi PSL w liście otwartym. Co zrobi sąd koleżeński?
7 grudnia Naczelny Komitet Wykonawczy PSL w Warszawie podjął uchwałę o zawieszeniu w prawach członka partii Piotra Deniszczuka, prezesa PSL w powiecie chełmskim. Decyzja władz partii może nie jest zaskoczeniem, bo od lat przeciwnicy Deniszczuka mówili, że działał na szkodę swojego ugrupowania, ale mało kto się spodziewał, że władze partii jednak się zdecydują na taki ruch. Przytaczaliśmy niedawno rozmowy z członkami zarządu wojewódzkiego, którzy mówili, że PSL i szef ludowców w województwie ma ważniejsze sprawy, niż robienie porządków w Chełmie.
Ale chyba miarka się przebrała.
Wniosek o zawieszenie Deniszczuka przygotowali wiceprezesi partii w powiecie, tj. Marcin Łopacki i Andrzej Dzirba. Łopacki osobiście złożył go podczas posiedzenia prezydium wojewódzkiego partii w Lublinie. W dokumencie wiceprezesi przypomnieli wszystkie grzeszki prezesa, poczynając od zarzutów prokuratury, publiczne krytykowanie władz partii, koalicję z PiS w powiecie, której przeciwne były władze naczelne partii, wspieranie w kampaniach wyborczych PiS, niegodnego zachowania, arogancji, łamania przepisów, wykorzystywania majątku powiatu do prywatnych celów, i podejmowania „skrajnie niekorzystnych decyzji, niosących za sobą poważne konsekwencje dla mieszkańców powiatu chełmskiego w wymiarze wizerunkowym, ekonomicznym i rozwojowym”. Wszystko to, ich zdaniem, godzi w dobre imię członków PSL oraz całej organizacji. I spowodowało także jej rozpad w radzie powiatu chełmskiego. Bo PSL zaczynał kadencję z dziewięcioma radnymi, a w tej chwili jest ich tyko troje. Wnioskujący nie zapomnieli też dodać, że Deniszczuk na sesji rady powiatu wieszczył „ostatnią drogę” własnej partii. Argumenty przekonały prezydium, które jednogłośnie poparło wniosek wiceprezesów. A ten został przegłosowany przez NKW PSL.
W liście otwartym A. Dzirba i M. Łopacki piszą, że nie mogli dłużej patrzeć, jak wartościowi, energiczni ludzie, którzy prężnie działali, odchodzili z PSL, nie godząc się na poziom, jaki prezentował zawieszony prezes.
– Niezliczona ilość afer, buta, arogancja, brak szacunku dla ludzi to są rzeczy, które godzą w dobre imię PSL-u, ale i urząd samego Starosty. Pan Deniszczuk wielokrotnie drwił z PSL-u, wspierając ludzi i partie, które próbowały zniszczyć PSL, w żaden sposób nie zaangażował się w ostatnie kampanie wyborcze PSL-u do Sejmu, Europarlamentu czy w wyborach na Prezydenta Kraju. Ostatnie głosowanie na sesji Rady Powiatu, w sprawie drogi w Gminie Białopole pokazało, że i tam Starosta stracił większość. Pan Deniszczuk wielokrotnie udowodnił, że nie potrafi współdziałać dla dobra PSL-u i całego Powiatu, np. pomijając co roku te same Gminy w inwestycjach – piszą.
Ich zdaniem nie do obrony jest fakt, że klub radnych PSL-u w powiecie chełmskim miał dziewięciu radnych na początku kadencji, a odeszło z niego sześć osób. Zarzucają też Deniszczukowi, że w imię własnych interesów i układów promował zagorzałych przeciwników PSL-u, jako potencjalnych kandydatów w wyborach do Rady Powiatu. Pomijał przy tym lokalnych liderów, radnych gminnych czy powiatowych oddanych sprawie, którzy wielokrotnie stawali do wyborów, osiągając bardzo dobre wyniki.
– Chyba w tym jest problem, że to nie do końca jest na rękę, jak ktoś ma własne zdanie i mocny kręgosłup. Poza negatywną oceną działań dochodzą jeszcze bardzo poważne zarzuty karne postawione przez Prokuraturę Okręgową w Białej Podlaskiej – tłumaczą działacze PSL i dodają, że jest im wstyd, że taki człowiek reprezentował ludowców a PSL musi się oczyścić przed kolejnymi wyborami i ten proces został właśnie rozpoczęty (pełna treść listu na naszej stronie internetowej).
Uchwała o zawieszeniu trafiła do sądu koleżeńskiego, przed którym Deniszczuk może dochodzić swoich racji. Proponowaliśmy, aby do swojego zawieszenia odniósł się na naszych łamach, ale nie skorzystał z takiej możliwości.
Teraz kiedy Deniszczuk nie ma pełni praw członka PSL, nie powinien organizować spotkań zarządu powiatu PSL, ani brać udziału w spotkaniach gminnych zarządów, podczas których stara się uderzać w swoich przeciwników rękami lokalnych działaczy (więcej o tym w odrębnym artykule). Zawieszenie w prawach członka jest jednoznaczne z tym, że nie dostanie pełnomocnictw w wyborach samorządowych i sam nie trafi na listę PSL do rady powiatu. Tym bardziej ciekawie zapowiada się najbliższa sesja Rady Powiatu Chełmskiego, podczas której odbędzie się głosowanie nad odwołaniem starosty. Jak zagłosują bezkrytycznie zapatrzeni w niego, a może mocno trzymani na postronku, radni z PSL tj. Jarosław Walczuk i Andrzej Zając? (bf)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS