A A+ A++

Dziwię się, że wczorajsza konferencja stowarzyszenia „Nie da spalarni odpadów nad Jeziorem Tarnobrzeskim” przeszła właściwie bez echa, bo czym są raptem 183 odsłony nagranej konferencji na ITV Wisła i NW24? Nie trafiłem na żaden materiał opisujący temat, to piszę sam, bo rzeczywiście jest to zarówno breaking news, jak i game changer. Według przewodniczącej Stowarzyszenia, ogromna amerykańska korporacja chce zainwestować w budowę hoteli nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Ale jest jeden warunek: hotele nie powstaną, jeśli w planowanej lokalizacji powstanie spalarnia odpadów firmy FCC.

Marriott, Hilton czy Sheraton?

Dopytywana przez dziennikarzy o szczegóły, Małgorzata Zych nabrała wody w usta, nie udzielając niemal żadnych dodatkowych informacji na temat zainteresowanej hotelami (wyraźnie pojawiała się liczba mnoga) korporacji. Wiemy, że jest amerykańska, ogromna, że planuje wybudować hotele nad Jeziorem Tarnobrzeskim oraz, co ciekawe, w planach inwestycji jest również własny, hotelowy odwiert do źródeł wód siarczkowych. Można uznać, że takie rozwiązanie mogłoby zmonopolizować wykorzystanie wód siarczkowych, bo ile można funkcjonować konkurencyjnych odwiertów i związanych z tym usług?

Bardzo dawno nie słyszeliśmy o tak dużej inwestycji w Tarnobrzegu, w dodatku wykorzystującej nasze obecne uwarunkowania i mocne strony, czyli czyste Jezioro Tarnobrzeskie i teren rekreacyjny wokół niego, jak również dostępne pod ziemią bogactwo leczniczych źródeł. Ale jest jeden warunek: z inwestycji hotelowej będą nici, jeśli nad tym samym brzegiem utworzona zostanie instalacja termicznego przetwarzania odpadów „Energia dla Tarnobrzega”.

Wiemy, że FCC od lat podejmuje kroki w celu sfinalizowania swojej inwestycji, wiemy, że władze miasta jej wyraźnie sprzyjają, wiemy również z czym się planowana inwestycja wiąże. Zatrudnienie byłoby niewielkie, wspominano o kilkudziesięciu osobach. Opłatę z dzierżawy działek miasto miałoby dorzucać do finansowania systemu śmieciowego, redukując w ten sposób cenę odbioru odpadów dla mieszkańców. Energia uzyskana ze spalania odpadów miałaby zasilać Tarnobrzeg, przez doprowadzenie gorącej wody i prądu. Nie sposób jednak pominąć kosztów środowiskowych, czyli uciążliwości i zagrożenia płynącego z działania instalacji, znacznie przewyższającej nasze lokalne potrzeby utylizacji odpadów. Nawet gdyby instalacja działała bezawaryjnie, to skojarzenia zostają – inaczej wypoczywa się na brzegu w sąsiedztwie hoteli i lecznictwa opartego na siarce, a inaczej w towarzystwie spalanych na trzy zmiany, ściąganych z szerokiej okolicy, jeśli nawet nie z zagranicy, śmieci.


Można przyjąć, że zatrudnienie we wspomnianych przez Małgorzatę Zych planowanych hotelach będzie znacznie większe niż w spalarni. Oprócz miejsc noclegowych i ich bieżącej obsługi, pojawiłyby się restauracje, sale konferencyjne, a planowane własne odwierty do wód siarczkowych zapowiadają dodatkowo infrastrukturę do balneoterapii, a pewnie również innego rodzaju wodnej rekreacji, czy to SPA, czy wodnej wyszalni.

Na konferencji padły mocne słowa, o haniebnych planach prezydenta, o pogardzie dla mieszkańców, którzy nie zgadzają się z planami budowy spalarni, o przebiegu negocjacji z FCC, gdzie wszystko ma być już z góry ustalone i zaplanowane, jak w przypadku upadającego przed laty Siarkopolu. Małgorzata Zych nie liczy na to, że prezydent stanie po stronie mieszkańców i rozwoju miasta, bo według niej reprezentuje interesy koncernu, który chce zarobić na tej inwestycji. Podobne uwagi pojawiały się względem wiceprezydenta, według którego musimy trzymać się harmonogramu, bo spółka FCC wydała już ogromne pieniądze.

Hotele czy spalarnia?

Jeśli możliwości rozwoju wyglądałyby dokładnie tak, jak przedstawiło je stowarzyszenie „Nie dla spalarni odpadów” na swojej konferencji prasowej, to zakładam, że mieszkańcy Tarnobrzega, czyli najbardziej zainteresowani, nie tylko gremialnie opowiedzieliby się po stronie inwestycji w hotele, ale też dużo łatwiej byłoby im zdecydowanie zareagować w tym temacie, czy to w formie konsultacji, protestów, warunków stawianych radnym, czy nawet w formie referendum.

Czy rzeczywiście mamy dokładnie taki wybór? Zakładam, że władze miasta również miałyby wiedzę o planowanej inwestycji nad Jeziorem i związanych z nią warunkach. Pytam niezwłocznie i chętnie podzielę się odpowiedzią w najbliższym czasie.

Klikając w TEN LINK możecie postawić mi kawę:

Cała konferencja w relacji ITV Wisła dostępna jest poniżej:

Fot. zrzut ekranowy z Youtube

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGrupa Azoty ZAKSA wygrywa na inaugurację sezonu! Kędzierzynianie pokonali Akademików z Olsztyna
Następny artykułPrezes PiS: Wiemy, że przed nami jeszcze wiele zadań