Ten schemat pojawia się zawsze, gdy temperatura oscyluje w okolicach zera stopni. I często słupki rtęci spadają na minus, po czym szybko wracają na plus. Zamarznięta woda upłynnia się, po czym dostaje w szczeliny asfaltu i – po ponownej zamianie w lód – rozsadzają go.
Nie inaczej było tym razem. Choć porządna odwilż jeszcze po miniataku zimy jeszcze nie przyszła, dziur w ulicach przybywa. Przekonali się o tym m.in. łodzianie, którzy w miniony weekend tłumnie wybrali się do lasu Łagiewnickiego, by zobaczyć zamarznięte sadzawki i ośnieżone drzewa.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS