Powalone drzewa, zniszczone linie energetyczne, pożary sadz w kominach – strażacy z powiatu krasnostawskiego mają za sobą bardzo trudny tydzień. Na szczęście nie doszło do żadnej tragedii.
Nagły atak zimy na kilka dni sparaliżował życie mieszkańców powiatu krasnostawskiego. Problemy z przemieszczaniem się po zaśnieżonych chodnikach i drogach nie były jednak jedynymi. Pełne ręce roboty mieli też strażacy.
– Pod naporem zalegającego śniegu musieliśmy usuwać drzewa, jakie zwaliły się na drogi – mówi Kamil Bereza, rzecznik prasowy KP PSP w Krasnymstawie. – Do tego typu zdarzeń doszło np. w Łopienniku Górnym, Białce czy Borowicy. W Nowinach gałęzie spadły dodatkowo na linię energetyczną – dodaje.
W Olchowcu (gmina Żółkiewka) strażacy z OSP w Żółkiewce i PSP z Krasnegostawu interweniowali przy zadymieniu, do którego doszło na strychu jednego z domów. Okazało się, że zapaliła się tam drewniana belka przylegająca do komina. OSP KSRG z Krzywego walczyła z kolei z pożarem sadzy w kominie na jednej z posesji w Łopienniku Górnym.
– Na szczęście nikomu nic się nie stało, nie mieliśmy też żadnych poważnych zdarzeń drogowych. Było kilka alarmów z czujników tlenku węgla, ale fałszywych, wynikających z nieumiejętności obsługi tego typu urządzeń – informuje Bereza. (kg)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS