Informacja, która dotarła do strażaków, była alarmująca. W głębokim wykopie został uwieziony mężczyzna pracujący przy kopaniu studni.
Ziemia osunęła się, przysypując go do pasa i uniemożliwiając poruszanie się. Strażacy, którzy zjawili się na miejscu, zastali wykop o głębokości około 4 metrów, na dnie znajdował się człowiek.
Ratownicy przystąpili do działania, ale akcja nie była łatwa. Po pierwsze trzeba było zabezpieczyć ściany szerokiego na około 1,5 metra wykopu, by zapobiec dalszemu osypywaniu się ziemi.
– Zrobiliśmy to za pomocą drabin i desek – relacjonuje bryg. Jacek Pawłowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Dębicy.
Uwiezionemu w wykopie mężczyźnie strażacy założyli specjalne szelki i kask chroniący głowę i podjęli próbę wydobycia go za pomocą liny. Nie powiodła się.
– Ziemi, którą był przysypany, było za dużo – wyjaśnia rzecznik.
W tej sytuacji strażacy przystąpili do wydobycia ziemi używając wiadra. Mężczyzna opuścił wykop po około 1,5 – godzinnej akcji. W sumie spędził w nim blisko 2 godziny. Był przytomny, został przewieziony do szpitala na badania.
Rzecznik dodaje, że ściany wykopu nie zostały właściwie zabezpieczone przed tym, jak poszkodowany przystąpił do pracy, dlatego doszło do osunięcia się ziemi.
W akcji brali udział strażacy ochotnicy z Brzostku i Januszkowic, a także jednostki z Dębicy oraz specjalistyczna grupa wysokościowa, która została zadysponowana na pomoc z Rzeszowa.
Aktualizacja: 16/02/2024 09:51
Autor: Debica24.eu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS