Wilk Licho został przed rokiem potrącony przez samochód na ruchliwej DK 58, pomiędzy Piszem i Rucianem-Nidą. Udało się go uratować i po leczeniu w ośrodku w Bielsku-Białej wrócił na wolność. Teraz ślad po nim zaginął.
Młody samiec został potrącony w ubiegłym roku przez samochód na ruchliwej DK 58, pomiędzy Piszem i Rucianem-Nidą. Leżał na poboczu drogi nieruchomo, unosił tylko głowę. – Pomimo iż całe zdarzenie miało miejsce w dniu wolnym od pracy, bo 11 listopada, szybka reakcja lokalnych służb spowodowała, że informacja o potrąconym wilku błyskawicznie dotarła do Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” – informowali przyrodnicy.
Wilk został przewieziony do Bielska-Białej, do “Mysikrólika”, znanego już w całej Polsce ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt. W Bielsku-Białej przeszedł operację zespolenia złamanej kości w tylnej łapie, przez kilka kolejnych tygodni był leczony. Gdy wilk wracał do zdrowia, przyrodnicy przeprowadzili badania terenowe w Puszczy Piskiej. Ustalili, do której z trzech bytujących tam grup należy Licho.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS