W szufladzie biurka zawsze miałam zatyczki do uszu. Kiedyś kupiłam na Allegro opakowanie składające się ze stu kompletów – mówi pani Joanna, pracownica dużej łódzkiej korporacji. – Nie mogłam znieść głośnych rozmów innych pracowników.
Dla łodzianki odgłos dzwoniących telefonów na biurkach kolegów i koleżanek czy telefonów komórkowych, a także głośne rozmowy innych w sytuacji, gdy cztery biurka były postawione jedno przy drugim, oznaczało za wiele. Lubi pracować w ciszy, w hałasie nie radzi sobie zbyt dobrze. A dla niej hałas oznacza coś innego niż w przypadku większości ludzi.
– Przez lata miałam wrażenie, że jestem wręcz uczulona na hałas, wygląda na to, że odziedziczyłam to po tacie – mówi łodzianka.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS