Powiatowy Urząd Pracy w Chełmie w pierwszym tygodniu kwietnia br. zarejestrował aż 151 nowych bezrobotnych. Na razie żaden z lokalnych przedsiębiorców nie złożył wniosku w sprawie planowanych zwolnień grupowych.
Koronawirus coraz bardziej daje się we znaki przedsiębiorcom. Właściciele mikrofirm już ledwo wiążą koniec z końcem. Branża hotelarska, gastronomiczna, turystyczna, czy też kosmetyczna przeżywa głęboki kryzys. Właściciele nie mają pieniędzy na pensje dla pracowników. Zapowiadają ograniczenie w zatrudnieniu, inni natomiast myślą nad zawieszeniem działalności gospodarczej do czas zakończenia pandemii. Nie brakuje też osób, które zamierzają całkowicie zrezygnować z prowadzenia działalności.
– Nie mogę prowadzić swojej działalności, bo takie zapadły odgórne decyzje. Swój salonik kosmetyczny musiałam więc zamknąć, a pracownika wysłać na urlop. Każdy dzień to dla mnie duże straty, tym bardziej, że jeszcze wynajmuję lokal i w dodatku spłacam kredyt, zaciągnięty na urządzenie salonu. Sądziłam, że sporo zarobię w okresie świątecznym, ale pandemia pokrzyżowała chyba nie tylko moje plany. Noszę się z zamiarem zawieszenia, a nawet zamknięcia działalności. Nie wiem, czy po zakończeniu pandemii wrócę do prowadzenia firmy. Nie wykluczam, że dalej będę świadczyła usługi, ale już w domu, bez zarejestrowanej działalności, która jest zbyt kosztowna. Same składki ZUS i biuro rachunkowe kosztują mnie blisko 1 700 zł. Utrzymanie pracownika to kolejne prawie 3 500 zł. Mam stałe grono klientek, które myślę, że utrzymam, pracując w domu – opowiada jedna z chełmskich kosmetyczek.
Takich osób jest coraz więcej. – Wiele wskazuje na to, że po pandemii jeszcze bardziej rozwinie się szara strefa – mówi jeden z chełmskich przedsiębiorców. – Ludzie, którzy do tej pory prowadzili działalność gospodarczą, typowo usługową, płacili podatki, składki ZUS, pewne usługi będą świadczyć w domach, bez rozliczania się z fiskusem. Zarejestrują się w PUP, by zachować możliwość bezpłatnego korzystania ze świadczeń medycznych. Wiele osób będzie chciało w ten sposób odrobić straty, jakie zanotowały podczas pandemii.
W trudnej sytuacji znalazły się też osoby samozatrudnione, których przychody uzależnione są w dużej mierze od branży turystycznej, czy gastronomicznej. Wiele z nich zamierza zamknąć swoją działalność.
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Chełmie z każdym tygodniem przybywa bezrobotnych. Tylko w marcu, jak już informowaliśmy, PUP zarejestrował 479 osób pozostających bez pracy, z czego 204 to mieszkańcy Chełma a 275 – powiatu chełmskiego ziemskiego. Wszystko wskazuje na to, że w kwietniu ta liczba się zwiększy. Tylko w pierwszym tygodniu bm., między 1 a 8 dniem, do Powiatowego Urzędu Pracy zgłosiło się 85 bezrobotnych z Chełma i 66 z powiatu chełmskiego. Łącznie 151 osób. Jeśli taka tendencja zostanie utrzymana, może okazać się, że liczba zarejestrowanych bezrobotnych w kwietniu będzie oscylowała w granicach 600 osób. Tym bardziej, że osoby które wróciły zza granicy, gdzie pracowały, po okresie pobytu w kwarantannie, będą chciały rejestrować się jako bezrobotne, by zachować zdrowotne świadczenia. Jedynym pocieszeniem w tych bardzo trudnych czasach jest informacja, że jak dotąd żaden z lokalnych przedsiębiorców nie złożył do PUP wniosku o planowanych zwolnieniach grupowych. Przypomnijmy, na koniec lutego br. (dane za marzec będą dostępne za miesiąc) stopa bezrobocia w Chełmie wyniosła 10,9 proc., a w powiecie chełmskim – 12,1 proc.(s)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS