A A+ A++

Jeśli nie będzie żadnych obostrzeń, to szczyt nam się po pierwsze przesunie w czasie, a po drugie będzie wyższy o około 10 tysięcy – mówiła w TVN24 w niedzielę doktor Aneta Afelt z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego. Poinformowała również, kiedy może nastąpić szczyt epidemii w Polsce.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w niedzielę o 21 849 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. Resort przekazał też informację o śmierci 140 osób, u których stwierdzono SARS-CoV-2. Od początku epidemii w Polsce potwierdzono 2 058 550 zakażeń, a 49 300 osób zmarło.

Ile zakażeń czeka nas w szczycie epidemii?

Doktor Aneta Afelt z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego komentowała w niedzielę na antenie TVN24 sytuację epidemiczną w kraju.

– Model matematyczny jest to pewne przybliżenie rzeczywistości i próba jej odwzorowania na podstawie dynamiki zjawiska, które właśnie zachodzi. W naszym przypadku tym zachodzącym zjawiskiem jest niestety przyrastająca liczba osób zakażonych, pełnoobjawowych, które są testowane w systemie ochrony zdrowia przed zakażeniem i zachorowaniem ciężkim na COVID – wyjaśniła.

Poinformowała, że w ICM stosowany jest model agentowy z możliwością analizy danych przestrzennych. – Jest to chyba w tej chwili najlepsze rozwiązanie na świecie – stwierdziła. – Jesteśmy w stanie odwzorować na siatce, czyli w przestrzeni jednego kilometra kwadratowego naszą aktywność, nasze społeczeństwo. Na tej podstawie próbujemy odpowiedzieć na proste pytanie – jak może wyglądać najbliższa przyszłość, jeżeli chodzi o zakażenia, o pacjentów szpitali, pacjentów, którzy będą wymagali zaawansowanej pomocy medycznej – wyjaśniła. W modelu uwzględnione są osoby już zaszczepione czy też przebywające w kwarantannie lub szpitalu.

Stwierdziła, że w ICM naukowcy przewidują, że szczyt epidemii zależy od naszej odpowiedzialności i solidarności w kwestii przestrzegania obostrzeń. Według tego, jeśli będziemy przestrzegać obostrzeń (prawidłowo noszona maseczka, dystans społeczny, dezynfekcja, ograniczanie kontaktów, poddawanie się szczepieniom) należy się spodziewać liczby zachorowań na poziomie 30-32 tysięcy.

– Jeżeli zaś nie przestrzegamy obostrzeń, jeżeli ignorujemy sytuację, jeżeli ignorujemy rzeczywistość, możemy niestety ostrować w okolicach 40 tysięcy. To jest bardzo groźna sytuacja – dodała Afelt.

Szczyt w kwietniu

Według autorów tego rozwiązania modelowego “w aktualnych warunkach, w których minister zdrowia zarządził lockdown, powinniśmy osiągnąć maksimum wykrytych przypadków na początku kwietnia”. – Jeżeli zaś się nie zastosujemy, albo nie będzie żadnych obostrzeń, tutaj scenariusz, który wskazuje model, sugeruje, że szczyt nam się po pierwsze przesunie w czasie, a po drugie będzie wyższy o około 10 tysięcy. Wówczas przypadałby na okolice połowy kwietnia lub koniec kwietnia – wyjaśniała Afelt.

Zaznaczyła, że sytuacja epidemiczna “byłaby bardzo niebezpieczna” również dlatego, że “wówczas cały kwiecień przypadałby na okres, kiedy mamy bardzo wysokie liczby wykrytych przypadków”. – Pamiętajmy o tym, że my wykrywamy de facto zachorowania – podkreśliła.

Zdaniem Afelt “bardzo ważne jest to, żebyśmy poddali się szczepieniu”. – Po pierwsze szczepienie chroni nas przed ciężkim zachorowaniem na COVID-19, szczepienie również bardzo znacząco ogranicza transmisję wirusa. My przerywamy w ten sposób łańcuch zakażeń – stwierdziła doktor.

“Jeżeli wprowadzamy wariant brytyjski, choruje cała rodzina”

– Najnowsze obserwacje, które są prowadzone w szpitalach, wskazują na to, że niestety jeżeli wprowadzamy do domu wariant brytyjski, to choruje cała rodzina. Przy poprzednich wariantach było to nie aż tak oczywiste, nie wszyscy domownicy natychmiast chorowali – wyjaśniała Afelt.

Stwierdziła, że “obostrzenia, które są wprowadzane, są konsekwencją naszej nieodpowiedzialności”.

– Jeżeli 95 procent społeczności poprawnie nosi maseczkę, to jesteśmy w stanie kontrolować dynamikę zakażeń. Jeżeli stosujemy się do ograniczenia kontaktów społecznych, przerywamy albo też nie dajemy tak gęstego łańcucha zakażeń wirusowi – powiedziała.

Autor:mart/kab

Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Lange/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTarnobrzeg. Policjanci wkroczyli do kościoła, bo na mszy miało być zbyt dużo wiernych [zdjęcia]
Następny artykułW Częstochowie: Remis Rakowa w meczu w klimacie retro