Wacław Kowalski zyskał ogromną popularność w PRL dzięki roli Kazimierza Pawlaka w kultowej serii filmów Sylwestra Chęcińskiego. Stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów tamtych czasów. W 1982 roku ku zaskoczeniu fanów i środowiska artystycznego niespodziewanie ogłosił, że kończy swoją karierę aktorską.
Główna przyczyna tej decyzji tkwiła w depresji, spowodowanej tragicznym wydarzeniem, które głęboko nim wstrząsnęło i z którym nie mógł się pogodzić przez resztę życia. Pomimo starań kolegów, którzy usilnie namawiali go do powrotu na plan zdjęciowy, Kowalski pozostał nieugięty w swojej decyzji. Poproszono o pomoc nawet księdza, bo Kowalski był głęboko wierzący. Na nic się to zdało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Początki kariery Wacława Kowalskiego
Przyszły filmowy Pawlak przyszedł na świat w 1916 roku w rosyjskim mieście Gżatsk (obecnie Gagarin). Jeszcze przed wybuchem wojny ukończył Seminarium Nauczycielskie i podjął pracę w Instytucie Pedagogiki Specjalnej. Niestety, wojna pokrzyżowała jego zawodowe plany.
Po 1945 roku Kowalski zdecydował się na kontynuowanie nauki, ale już na innym kierunku i rozpoczął studia w łódzkim konserwatorium. Tam nie tylko doskonalił swoje umiejętności wokalne, rozwijając baryton, ale także został dostrzeżony przez Leona Schillera – słynnego reżysera i teoretyka teatralnego. Schiller zaproponował mu występ w jednym ze swoich przedstawień.
Od tego momentu rozpoczęła się wieloletnia przygoda Wacława Kowalskiego z aktorstwem, która trwała przez kolejne dekady.
Bezbłędny zaśpiew
Po wojnie Wacław Kowalski na dłużej związał swoje życie zawodowe z Łodzią. W latach 1948–1955 aktor występował w teatrach Pinokio i Nowym. Szczególnie znaczącym okresem była współpraca z legendarnym Kazimierzem Dejmkiem, który wprowadzał go w tajniki teatralnej sztuki.
Krótko po zakończeniu wojny, Kowalski zadebiutował na dużym ekranie w filmie Leonarda Buczkowskiego “Zakazane piosenki”. Po tej produkcji skoncentrował się przede wszystkim na grze teatralnej.
Rok 1953 był szczególnie ważny w karierze Kowalskiego. Zagrał w filmie “Przygoda na Mariensztacie” oraz po raz pierwszy spotkał się z Władysławem Hańczą, przyszłym Kargulem, na planie filmu “Żołnierz zwycięstwa”.
W latach 50. i 60. Kowalski stworzył wiele niezapomnianych kreacji chłopów. Dzięki doskonałemu opanowaniu specyficznego “zaśpiewu” stał się symbolem włościanina, zwłaszcza tego z kresów.
Skromna gwiazda filmowa
Do połowy lat 60. Wacław Kowalski stworzył wiele znaczących postaci zarówno w teatrze, jak i w filmie, jednak były to głównie role drugo- i trzecioplanowe. Przełomem w jego karierze był angaż do filmu Sylwestra Chęcińskiego “Sami swoi”, który miał swoją premierę w 1967 roku.
Od chwili wystąpienia w tej produkcji, Kowalski stał się prawdziwą gwiazdą i jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów tamtego okresu. Pomimo nagłego sukcesu i zdobytej popularności, aktor pozostał skromnym człowiekiem, nie zmieniając swojego dotychczasowego podejścia do życia.
Wacław Kowalski znalazł swoje miejsce w podwarszawskim Brwinowie, gdzie mieszkał z ukochaną żoną Stanisławą oraz synem Janem. W 1956 roku przyszło na świat ich drugie dziecko, Maciej. Choć aktor pracował na co dzień w Warszawie, nie miał zamiaru przenosić się do stolicy. Każdego dnia dojeżdżał na próby i zdjęcia kolejną Warszawską Koleją Dojazdową (WKD), wykorzystując czas podróży na naukę ról.
Kontynuował swoją aktorską karierę w latach 70., zdobywając jeszcze większe uznanie i popularność. Brał udział w dalszych częściach sagi Sylwestra Chęcińskiego, takich jak “Nie ma mocnych” i “Kochaj albo rzuć”. Ponadto można było go zobaczyć w serialach “07 zgłoś się” oraz kultowym “Domu” Jana Łomnickiego.
Postać dozorcy Popiołka, którą wykreował w “Domu”, często nazywana jest jego drugą najważniejszą rolą, zaraz po Kazimierzu Pawlaku. Trudno się z tym nie zgodzić, biorąc pod uwagę popularność i autentyczność jego kreacji.
Rodzinna tragedia i koniec kariery
Niestety, na początku lat 80., Kowalski zdecydował się nagle zakończyć swoją karierę aktorską. Decyzję tę podjął z powodu bolesnej tragedii rodzinnej, z którą nigdy nie potrafił się pogodzić.
Rok 1982 przyniósł niewyobrażalną tragedię w życiu Wacława Kowalskiego. W wypadku samochodowym zginął jego młodszy syn, Maciej. 26-letni chłopak kończył studia na Akademii Medycznej i podobnie jak starszy brat, miał zamiar zostać lekarzem. Śmierć Maćka była dla Kowalskiego ogromnym ciosem, którego nie potrafił udźwignąć.
Przytłoczony żałobą, Kowalski popadł w głęboką depresję. W tym trudnym czasie zdecydował, że już nigdy nie zagra w żadnym filmie, kończąc tym samym swoją karierę aktorską.
Scenarzysta serialu “Dom”, Andrzej Mularczyk, zdradził, że razem z Jerzym Janickim próbowali namówić Wacława Kowalskiego do powrotu do aktorstwa i wyrwania się z depresji. Niestety, Kowalski zdecydowanie odmówił. Mularczyk wspominał, że aktor pokazał im telewizor odwrócony ekranem do ściany, wyjaśniając, że nie interesuje go to już.
Z powodu niechęci aktora do powrotu na plan, twórcy serialu zmuszeni byli uśmiercić jego postać. W 12. odcinku serialu znalazła się scena pogrzebu granego przez Kowalskiego dozorcy Popiołka. Poruszeni osobistą tragedią kolegi z planu ludzie zebrani tego dnia na zdjęciach płakali autentycznymi łzami nad pustą trumną.
Ostatnie lata życia pan Wacław spędził w zaciszu swojego domu. Zmarł na udar mózgu 27 października 1990 roku. Spoczął na cmentarzu w Brwinowie obok syna Macieja.
W najnowszym odcinku podcastu “Clickbait” opowiadamy o “Napadzie” na Netfliksie, zastanawiamy się, dlaczego Laura Dern zagrała w koszmarnej “Planecie samotności” i zachwycamy się nowym serialem Max, “Franczyza”. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS