A A+ A++

Żydowskie organizacje pomocowe próbują uratować setki ocalałych z Holokaustu z ogarniętych wojną terenów Ukrainy. Jedna z ocalałych osób powiedziała telewizji ARD, że sytuacja w obleganym przez Rosjan Charkowie jest gorsza niż ta, której doświadczyła w czasie II wojny światowej.

CZYTAJ WIĘCEJ:

RELACJA z wojny dzień po dniu

-RELACJA. 34. dzień wojny na Ukrainie. Ukraińcy odbili niektóre pozycje pod Kijowem! Wojsko rosyjskie odepchnięte także w stronę Chersonia

Ukraińscy ocalali z Holokaustu

Łarysa Szczerbina opisuje reporterowi ARD losy swojej matki Frejdy Prytuły. Opisuje, jak doświadczyła przemocy ze strony niemieckich okupantów w czasie II wojny światowej, jak później wyjechała do Izraela.

W Izraelu przeżyła atak terrorystyczny i to był cud

— dodała.

Kiedy miała 90 lat, demencja sprawiła, że nie mogła już mieszkać sama i „wtedy przywieźliśmy ją do nas na Ukrainę” – mówi Szczerbina.

Frejda Prytuła „jest jedną z 20 osób ocalałych z Holokaustu, które zostały sprowadzone do Niemiec przez żydowską organizację pomocową JDC i Claims Conference, która reprezentuje roszczenia odszkodowawcze żydowskich ofiar narodowego socjalizmu i osób ocalałych z Holokaustu.

Około 500 osób wymagających opieki długoterminowej wciąż czeka na transport z Ukrainy

— pisze korespondent ARD Norbert Hahn.

Zostali porzuceni w młodości i czujemy się głęboko zobowiązani, by nie porzucać ich ponownie pod koniec ich życia

— mówi Ruediger Mahlo z Claims Conference.

Jeśli teraz nie podejmie się żadnych działań, wkrótce może być za późno

— dodaje.

Koszty są ponoszone przez organizację.

Miasto zrobiło się straszne”

CZYTAJ TAKŻE: Ocalały z Holokaustu zginął w wyniku ostrzału Charkowa. Zełenski: To pokazuje, jak wygląda „denazyfikacja” Ukrainy przez Rosję

Sara Kozłowa z Charkowa mówi, że miasto „zrobiło się straszne”.

To, czego doświadczyłam w czasie II wojny światowej, nie jest nawet w najmniejszym stopniu porównywalne z tym, co dzieje się tam teraz

— powiedziała.

Wciąż pamiętam ten straszny głód”

Weniamin Chiramielewycz ma 84 lata i nie może się poruszać; nie mógł już wejść do schronów przeciwlotniczych.

W czasie II wojny światowej został ewakuowany na Syberię przed zbliżającym się frontem. „Miałam wtedy zaledwie trzy lata.

Większości rzeczy nie pamiętam

— mówi.

Wciąż pamiętam ten straszny głód. A reszta…

— dodaje.

Teraz mężczyzna jedzie do Niemiec i ma tylko jedno zmartwienie:

Nie chcemy być dla nikogo ciężarem. Jeśli Bóg zechce, jeśli będzie pokój, wrócimy. Nasze korzenie są w Dnieprze.

Uciekają więc ponownie, tym razem w przeciwnym kierunku, do kraju, z którego kiedyś wyłoniła się katastrofa. Dziś wojna toczy się na Ukrainie, niegdyś sercu Związku Radzieckiego – państwie, z którego wywodził się najsilniejszy opór przeciwko nazistowskim Niemcom

— czytamy na portalu ARD.

Tamara Szurbenko, żona Chiramielewycza, wolałaby żeby z nią nie rozmawiać na ten temat. Przez chwilę milczy, a potem mówi cicho:

To jest po prostu straszne. To wszystko, co mogę powiedzieć na ten temat.

aja/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUkraiński negocjator: Polska mogłaby znaleźć się wśród gwarantów bezpieczeństwa Ukrainy
Następny artykułLista nagrodzonych nagrodą Burmistrza za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury