A A+ A++

Poszukiwania następcy powietrznego strategicznego stanowiska dowodzenia Boeing E-4B trwają od dawna. Amerykański Departament Sił Powietrznych miał wystosować zaproszenie do składania ofert już dwa miesiące temu, ale w październiku ubiegłego roku ogłoszono, że termin ten będzie przesunięty, a strategia zakupu – zaktualizowana. Dwa dni temu w rządowym serwisie System for Award Management pojawiły się wreszcie dokumenty (można je zobaczyć tutaj), które potwierdzają między innymi, że do postępowania będą dopuszczone konstrukcje oparte na płatowcach samolotów komercyjnych, a więc potencjalnie przebudowane egzemplarze używane.

Niestety szczegółowe wymagania, które musi spełnić samolot określany jako Survivable Airborne Operations Centre (zdolny do przetrwania – w domyśle: warunków wojny pełnoskalowej – powietrzny ośrodek operacyjny), są utajnione, nie tylko w zakresie wyposażenia specjalistycznego, ale również w zakresie konstrukcji płatowca. Tymczasem z nieoficjalnych przecieków wynika, że USAF oczekuje dość ściśle określonych rozmiarów, zbliżonych do obecnych E-4B, a także czterech silników. Jeśli ten ostatni punkt rzeczywiście istnieje, przetarg już na starcie jest ograniczony do dwóch typów samolotów pasażerskich: Boeinga 747-8 i Airbusa A380.

Tymczasem podobnie jak w przypadku samolotu prezydenckiego trudno sobie wyobrazić, że Amerykanie mogliby postawić na konstrukcję europejską. W grę wchodzą nie tylko parametry samolotu jako takiego, lecz także względy polityczne i wizerunkowe. Potęga amerykańskiego przemysłu lotniczego powinna – wręcz musi – być w stanie zapewnić rządowi Stanów Zjednoczonych statki powietrzne o znaczeniu strategicznym. Niewykluczone, że w postępowaniu pojawi się kandydatura samolotu na bazie A380, zwłaszcza że na rynku pojawiają się wycofane z użytku stosunkowo młode płatowce, ale jego zwycięstwo byłoby sensacją.

Przyszły SAOC będzie musiał spełnić wygórowane warunki. Jego najważniejszym zadaniem jest bowiem umożliwić prezydentowi USA wydawanie rozkazów siłom zbrojnym, a przede wszystkim siłom nuklearnym. W związku z tym musi dysponować bogatym pakietem urządzeń komunikacyjnych.

Na przykład wiadomo, że owiewka na górnej powierzchni kadłuba E-4B skrywa (tylko? między innymi?) antenę do łączności na falach centymetrowych. Podobnie jak rosyjski Ił-80, również E-4B dysponuje (a jego następca zapewne będzie dysponować) anteną długości 8 kilometrów rozwijaną z bębna w tylnej części kadłuba służącą do komunikacji z zanurzonymi okrętami podwodnymi na falach superdługich. Źródła podają, że NAOC dysponuje łącznie trzynastoma różnymi systemami łączności, które mogą być używane w dowolnej konfiguracji.

E-4B lądujący w bazie Offutt – bazie macierzystej wszystkich czterech maszyn tego typu.
(US Air Force)

Poza tym E-4B spełniają też inne funkcje. Mogą być wykorzystywane jako stanowiska dowodzenia w operacjach wojskowych czy w trakcie działań ratowniczych po klęskach żywiołowych. Wożą też amerykańskich sekretarzy obrony, mimo że zasadniczo do przewozu urzędników w randze sekretarza departamentu służą C-40B. Zawsze jeden E-4B musi znajdować się w całodobowej gotowości do startu. W 2019 roku powódź w stanie Nebraska sprawiła, że realizowanie tej normy stanęło pod znakiem zapytania.

Niemniej jednak wybór Boeinga 747 na następcę E-4B ma również uzasadnienie natury czysto pragmatycznej, a nie tylko prestiżowej. Otóż obecnie w służbie są cztery E-4B, będące przebudowanymi Boeingami 747-200B. Trzy z nich, określane jako AACP (Advanced Airborne Command Post), weszły do służby w konfiguracji E-4A w latach 1973–1974. Następnie zamówiono czwartą maszynę w zmodernizowanej wersji E-4B NAOC (National Airborne Operations Center), po czym wcześniejszą trójkę również doprowadzono do tej konfiguracji. Prezydenckie VC-25A wprowadzone do służby w 1990 roku to również B747-200B, następne będą zaś Boeingami 747-8.

E-4B w Manili, dokąd przywiózł sekretarza obrony Asha Cartera. Zdjęcie z 2016 roku.
(US Air Force / Senior Master Sgt. Adrian Cadiz)

Doświadczenia z E-4A/B ułatwiły więc przystosowanie Jumbo Jetów do roli Air Force One. Urządzenia łączności, ochrona przed skutkami (względnie) bliskich wybuchów jądrowych, w tym przed impulsem elektromagnetycznym, optymalizacja wyposażenia VIP-owskiego, procedury zabezpieczania samolotu w powietrzu i na ziemi, przygotowanie maszyny do pozostawania w powietrzu kilkadziesiąt godzin – wszystko to ewoluuje w US Air Force w sposób ciągły od 1973 roku wokół maszyn tego samego typu, jedynie różnych konfiguracji. Przesiadka na Boeingi 747-8 umożliwi kontynuowanie tego procesu.

Joseph Trevithick z The War Zone zwraca uwagę na jeszcze jeden ciekawy czynnik. Jak pisze, „ogłoszenie, że USAF dopuści propozycje oparte na płatowcach komercyjnych w programie SAOC, nastąpiło już po ogłoszeniu przez Boeinga w ubiegłym roku, że zakończy produkcję 747 raz na zawsze po wyprodukowaniu samolotów, na które już złożono zamówienia. W związku z tym każdy nowy powietrzny punkt dowodzenia na bazie 747 musiałby używać Jumbo Jetów z drugiej ręki”. Teoretycznie rząd federalny mógłby nakłonić władze koncernu do wydłużenia produkcji. USAF chce dysponować trzema lub czterema nowymi SAOC-ami. Gdyby zamówienie złożono szybko, prawdopodobnie udałoby się dorzucić te egzemplarze do portfela zamówień. Kluczowe jest tu jednak słowo: „szybko”. Byłby to jeszcze większy ewenement niż zwycięstwo A380.

Jedyną potencjalną alternatywą byłby ciężki samolot transportowy C-5M Super Galaxy. Już w latach osiemdziesiątych Lockheed przedstawił wizję swojego ogromnego samolotu przystosowanego do roli powietrznego stanowiska dowodzenia. W tej wersji miał on nosić oznaczenie EC-5B i miał zająć miejsce samolotów EC-135C Looking Glass. Trudno jednak oczekiwać, aby koncernowi z Bethesdy chciało się odkurzać ten pomysł, zwłaszcza że produkcja C-5 również dobiegła już końca. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że SAOC będzie mieć ciało Jumbo Jeta.

Zobacz też: Francusko-rosyjska wojna o afrykański internet

(sam.gov, thedrive.com)

dxme, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Mińsk Maz.: 11 obywateli Afganistanu zatrzymanych w naczepie TIR-a
Następny artykułPolicja Tomaszów Maz.: Kolejne auto i nie tylko dla tomaszowskiej policji