Wypada zwrócić uwagę na to, iż wyłączając zastosowanie do tej inwestycji przepisów ustawy Pzp, nie zaoferowano w zamian polskim podwykonawcom i dostawcom żadnej alternatywnej ochrony prawnej o porównywalnej skuteczności. Powstaje wrażenie, że o prawnym zabezpieczeniu interesów polskich firm zapomniano, skupiając się na ogólnym informowaniu o local content. Negatywne skutki tej sytuacji prawnej w płaszczyźnie gospodarczej będą znaczące. Zważywszy na bezprecedensową wielkość i specyfikę techniczną tej inwestycji, biorący w niej udział polscy podwykonawcy i dostawcy będą ponosić znaczące ryzyka prawne i finansowe (w części nieznane im z innych realizowanych projektów), których zakres będzie regulowany zawieranymi z nimi umowami.
Wspomniana już silniejsza pozycja ekonomiczna i negocjacyjna zagranicznych generalnych wykonawców może przyczynić się do transferowania na polskie firmy istotnych ryzyk, do czego otwarto drogę, wyłączając zastosowanie wspomnianych wyżej przepisów ustawy Pzp o funkcjach ochronnych dla podwykonawców i dostawców.
Zarazem polskie firmy, zanim zaczną uczestniczyć w budowie elektrowni, poniosą już znaczne nakłady finansowe. Przejście przez proces certyfikacji technicznej umożliwiającej udział jako podwykonawca lub dostawca w tej inwestycji wymaga najpierw poniesienia wydatków liczonych w milionach złotych.
Gorzkie przykłady niezadbania o polskich wykonawców
Powinniśmy wyciągnąć wnioski z przeszłości. Przed Euro 2012 kilkudziesięciu polskich podwykonawców i dostawców nie otrzymało wynagrodzenia od azjatyckiego generalnego wykonawcy odcinka jednej z autostrad, co przyczyniło się do kryzysu finansowego i upadłości części z nich. Państwo zadziałało reaktywnie, wydając specustawę, spłacając te zobowiązania ze środków publicznych i próbując następnie odzyskać je od zagranicznego wykonawcy (z ograniczonym skutkiem). Inny przykład to podwykonawcy protestujący pod Stadionem Narodowym z powodu braku zapłaty wynagrodzenia, co znów przyczyniło się do reaktywnego poszukiwania rozwiązań prawnych, a następnie zmiany przepisów. Należy zauważyć, że budowa pierwszej elektrowni atomowej na Pomorzu to inwestycja stukrotnie większa niż wspomniany fragment autostrady lub stadion, zatem także skala potencjalnych ryzyk i strat polskich podwykonawców i dostawców będzie nieporównywalnie większa.
Pouczające niech będą również przykłady z Europy. W czasie budowy elektrowni atomowej Olkiluoto 3 w Finlandii doszło opóźnień w płatnościach i braku zapłaty dla podwykonawców, w tym firm z Europy Wschodniej, na łączną kwotę kilkuset milionów euro. Podwykonawcy byli zmuszeni do składania pozwów sądowych i arbitrażowych przeciwko generalnemu wykonawcy, a częściowe należności otrzymali po ki … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS