A A+ A++

USA – wielki, piękny i różnorodny kraj. Od lat nieustannie najpotężniejsza gospodarka świata. Przez wielu, również w Polsce, postrzegany też jako wzór demokracji. Więcej, za taki uważają swoją ojczyznę sami Amerykanie. Ale czy na pewno tak jest?

Piotr Tarczyński obala ten mit. W doskonale udokumentowanej publikacji opisuje, jak cele obu głównych partii, ale też indywidualne rozgrywki pojedynczych polityków, są ważniejsze niż interes państwa.

Pokazuje, że polityczny konsensus w sprawach ważnych dla całego kraju to już odległa przeszłość. Kłamstw i hipokryzji jest więcej po prawej stronie sceny politycznej (Republikanie), ale autor nie oszczędza też Demokratów. Nie można mu zarzucić brak obiektywizmu.
Wskazuje też główne mechanizmy polityczne, niegdyś uznawane za fundamenty systemu, odpowiedzialne za rozkład demokracji. Dzieje się tak, co udowadnia Tarczyński, bo po pierwsze owe mechanizmy są przestarzałe, a po drugie politycy uczynili z nich karykatury.
W książce nie brakuje też ciekawostek, jak fakt, że w Wyoming, by zostać manikiurzystką, konieczne jest 400-godzinne szkolenie, ale by objąć funkcję sędziego pokoju, który może posyłać ludzi do więzienia, wystarczy czterodniowy kurs.
Każdemu fanowi USA, który w jakimś stopniu śledzi politykę największego mocarstwa świata, szczerze polecam.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSekielski: to przesłanie raczej nie dotrze do polityków Zjednoczonej Prawicy
Następny artykuł„Międzyrzecz poleca się nie tylko na wakacje!” Tak ale w pierwszej kolejności trzeba w mieście posprzątać!