Zgodzili się też na przelanie właścicielowi pieniędzy z góry. Na podany numer konta wpłacili 12 tys. euro, czyli równowartość około 57 tys. zł, a z właścicielem auta umówili się na odbiór osobisty w Niemczech. Mężczyzna poleciał samolotem z Polski do Niemiec – tam, zgodnie z ustaleniami, na lotnisku miał na niego czekać sprzedający. Okazało się jednak, że nikt po niego nie przyjechał. Dlatego też zamówił taksówkę i pojechał pod adres, pod którym miała znajdować się siedziba firmy właściciela mercedesa.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS