A A+ A++

Kiedyś napisałoby się, że Milionowa, od Kilińskiego do Rydza-Śmigłego, jest dziurawa jak szwajcarski ser, teraz najbardziej pasuje określenie, “dziurawa jak drogi w Łodzi”.

Opinie publikowane w naszym serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji

Jedna, przy studzience, jest głęboka na kilkanaście centymetrów. Później – w pobliżu Łęczyckiej – jest ich trochę mniej, ale dalej, już przed Śmigłego-Rydza, zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki. To właściwie już nie dziury w jezdni, a fragmenty jezdni w dziurach. By je ominąć, trzeba – łamiąc przepisy –  wjechać na przeciwległy pas albo najechać na trawnik. Przenieść samochodu się nie da, ale wielu kierowców staje w miejscu. Potem ruszają wolno i przetaczają auta, kręcąc kierownicą w lewo i w prawo.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMieszkanka Jaworzna straciła blisko 50 tys. zł. Uwierzyła, że kontaktuje się z żołnierzem na misji w Arabii Saudyjskiej
Następny artykułFestiwal Świateł przy hali MOS oficjalnie otwarty