A A+ A++

Przedsiębiorcy w Starachowicach Zachodnich już teraz mają kłopoty, ponieważ w związku z budową wiaduktu starachowiczanie omijają „Dolne”. W biznesach obroty spadają, a koszty utrzymania nie. Czy przetrwają czas, kiedy planowane jest całkowite zamknięcie przejazdu kolejowego na miesiąc? 

Kwestia budowy wiaduktu była tematem dyskusji radnych Rady Powiatu. Zaczęło się od pytań o rosnące koszty, terminy, a skończyło na kwestii przedsiębiorców właśnie. 

– Już są sygnały o biznesach, które mają się źle. Przedsiębiorcy martwią się, że do wakacji nie przetrwają. Jaki jest plan?” –  Pytała zarząd powiatu radna Kinga Sawicka. 

– Zamknięcie przejazdu kolejowego niewątpliwie czeka nas w trakcie realizacji tej inwestycji. Niestety tak zorganizowany jest świat, że najpierw musi być trochę ciężej, żeby było trochę łatwiej. Nie jest to łatwa sytuacja. W nas wszystkich siła, abyśmy pomogli lokalnym przedsiębiorcom ten trudniejszy czas przetrwać – mówił starosta starachowicki Piotr Babicki. 

O przedstawienie szczegółów poproszona została dyrektorka Zarządu Dróg Powiatowych Beata Stąpor. Z jej wypowiedzi radni dowiedzieli się, że w harmonogramie prac wykonawcy wiaduktu jest całkowite zamknięcie przejazdu kolejowego, a co za tym idzie ruch pojazdów byłby skierowany we wschodnią stronę miasta. Zamknięcie przejazdu miałoby nastąpić w wakacje i potrwać około miesiąca. Plan był, aby to działanie nastąpiło wtedy, kiedy firma produkująca autobusy będzie miała przestój. Czy tak się stanie, do końca nie wiadomo, ponieważ już teraz na przebudowanym odcinku ulicy Piłsudskiego są obsunięcia w czasie ze względu na infrastrukturę podziemną, która ujawniła się w trakcie prac, więc nie wiadomo czy wykonawcy uda się wszystko zgrać w czasie.

– Termin zamknięcia przejazdu kolejowego w Dolnych Starachowicach będzie uzależniony w dużej mierze, jak będą przebiegały wszystkie prace. W tej chwili mamy zamkniętą ulicę Piłsudskiego, w której również napotykamy na trudności czyli podziemną infrastrukturę, która nie była zinwentaryzowana. Planowaliśmy zamknięcie przejazdu wtedy, kiedy MAN ma przestój czyli w miesiącach lipiec – sierpień. Czy to dojdzie do skutku, na ten moment nie umiem jeszcze odpowiedzieć ze względu na to, jakie będą dalsze roboty i terminy na odcinku ulicy Piłsudskiego. Natomiast jeżeli dojdzie do zamknięcia przejazdu kolejowego, będziemy musieli zamknąć całkowicie Starachowice Dolne i wtedy będzie ruch tylko wiaduktem. Zamknięcie może potrwać od trzech tygodni do miesiąca. Zawsze przy takich robotach, które wymagają robót podziemnych czas jest tylko i wyłącznie szacowany – nie jest to dokładny termin  – mówiła Beata Stąpor.

Zamknięcie przejazdu kolejowego i przekierowanie ruchu z „Dolnych” w kierunku wschodniej części miasta będzie ogromnym problem dla przedsiębiorców, którzy już teraz notują ogromne spadki obrotów, a co w momencie kiedy ruch w ich okolicy zostanie zamknięty? Niewielką ulgą może być zwolnienie z podatku od nieruchomości. W związku z tym właściciele lokali powinni skontaktować się w tej sprawie z Urzędem Miejskim.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDali za niego 120 milionów. Guardiola wezwał go na dywanik
Następny artykułGwałtowne wzrosty stanów wody – ostrzeżenie hydrologiczne dla regionu