A A+ A++

Przegląd techniczny w czasie epidemii? W związku z atakiem koronawirusa SARS-CoV-2, od 14 marca 2020 r. do odwołania na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego – m.in. zakazano organizowania imprez masowych (targi, koncerty, zloty, mecze piłkarskie). Z czasem  – od 1 kwietnia – zabroniono nawet spacerów w dwuosobowych grupach.

Zgodnie z logiką (i zaleceniami) rezygnujesz z komunikacji miejskiej na rzecz motocykla, czy też samochodu. Zgodnie z zaleceniami masz ograniczyć kontakty z innymi ludźmi do niezbędnego minimum. A kończy ci się ważność badania technicznego – co robić?

Kwarantanna, choroba, obawa przed wizytą na Stacji Kontroli Pojazdów – to wszystko może utrudnić terminowe wykonanie badania technicznego motocykla czy samochodu w trakcie epidemii. Jednak, póki co, regulacje prawne NIE PRZEWIDUJĄ zwolnienia właściciela pojazdu z tego obowiązku. 

Nie ma przeproś – za jazdę bez ważnego badania technicznego grozi ci mandat w wysokości 500 zł i zatrzymanie dowodu rejestracyjnego, ale tak naprawdę to może być dopiero wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o kłopoty.

Jeśli przytrafi ci się kolizja lub potrącisz pieszego, to może się okazać, że firma ubezpieczeniowa może próbować przerzucić koszty odszkodowania na ciebie – musi udowodnić, że niesprawny pojazd (brak ważnego przeglądu) przyczynił się do wypadku.

Stan zagrożenia epidemiologicznego niczego w tym względzie nie zmienia. Jeśli dojeżdżasz motocyklem do pracy, czy po zakupy, to ma on mieć ważne badanie techniczne i opłaconą polisę OC. Ale… Nie ma żadnych restrykcji, czy kar za niewykonanie badania w terminie, dlatego jeśli przebywasz na kwarantannie, w szpitalu lub po prostu nigdzie nie jeździsz, bo pracujesz zdalnie itp., możesz przełożyć wykonanie badania technicznego motocykla na bardziej dogodny dla ciebie czas.

Przegląd techniczny w czasie epidemii

Co do zasady, to Stacje Kontroli Pojazdów pracują normalnie. Jednak przed przyjazdem na badanie techniczne warto zadzwonić, żeby potwierdzić godziny otwarcia i ewentualnie umówić się na konkretną godzinę.

Ministerstwo Infrastruktury przygotowało „wykaz dobrych praktyk” zapobiegania, przeciwdziałania oraz ograniczenia ryzyka zakażenia koronawirusem dla klientów stacji, a także pracowników i przedsiębiorców.

Zaproponowano by:

  1. ograniczyć do minimum kontakt użytkownika pojazdu z diagnostą.
  2. jeśli to możliwe, użytkownik pojazdu powinien w nim pozostać i wykonywać polecenia diagnosty związane z wykonywaniem badania.
  3. w miarę możliwości opłaty za badania techniczne powinny być wnoszone w formie bezgotówkowej.
  4. jeśli kilku użytkowników czeka na badanie techniczne, powinni zostać w swoim pojeździe.
  5. jeśli zostanie zaobserwowany zły lub podejrzany stan zdrowia, należy postępować zgodnie z wytycznymi Ministra Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego.

Uwaga! Jeśli nie wykonasz przeglądu w terminie z ważnego powodu (np. byłeś poddany kwarantannie domowej), a policjant nałoży na ciebie mandat, to możesz się odwołać od jego decyzji.

Okresowe badania techniczne – cennik 2020

  • motocykl, ciągnik rolniczy 63,00 zł
  • motorower 51,00 zł
  • samochód osobowy 99,00 zł
  • samochód osobowy z instalacją gazową LPG/CNG 162 zł

Podane ceny zawierają opłatę ewidencyjną w wysokości 1 zł na rzecz CEPiK (Centrala Ewidencji Pojazdów i Kierowców).

Co ile badanie techniczne motocykla i motoroweru?

  • pierwsze badanie po 3 latach od daty pierwszej rejestracji (fabrycznie nowy pojazd)
  • kolejne po 2 latach
  • następne co 12 miesięcy od poprzedniego badania

Co ważne pojazdy zabytkowe (tak motocykle, jak i motorowery) są zwolnione z corocznych badań technicznych.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzwarty potwierdzony przypadek zachorowania na COVID-19
Następny artykułUwaga kierowcy, malują znaki na drogach