A A+ A++

W poniedziałek, 21 marca posłanka Monika Pawłowska na Twitterze podziękowała kolegom i koleżankom z Lewicy za wspólną pracę.

“Dzisiaj zaczynamy iść inną drogą, ale mam nadzieję, że wciąż w przyjaźni będziemy pracować na rzecz lepszej Polski dla każdej i każdego. Dziś rozpoczynam współpracę z premierem Gowinem. Program jak i praktyka działania politycznego Porozumienie są w obecnej sytuacji mi najbliższe. To jedyne ugrupowanie szczerze zainteresowane ponadpartyjną współpracą dla dobra Polski. Wstępuję do Porozumienia. Nie wstępuję do KP PiS, pozostaję posłem niezrzeszonym” – pisze na Twitterze posłanka.

Bezprecedensowe oświadczenie w tej sprawie wydali przedstawiciele lewicowej młodzieżówki. “W naszej codziennej aktywności kierujemy się uczciwością wobec siebie i innych. Dlatego odcinamy się od decyzji posłanki Pawłowskiej” – czytamy w Oświadczeniu.

Oświadczenie Młodej Lewicy mat. ML

 “Wyborcza” postanowiła oddać głos przyszłym przedstawicielom klasy politycznej z naszego regionu.  Poprosiliśmy przedstawicieli bydgoskich młodzieżówek o ocenę postawy pani posłanki i dopuszczalność partyjnych transferów.

Odejście Moniki Pawłowskiej zaskoczyło każdego i każdą z nas – mówi Natalia Gołubowska, członkini Młodej Lewicy. – Wiele osób działających w Młodej Lewicy jej ufało i stało za nią murem. Jeszcze kilka tygodni temu uczestniczyła w protestach przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, a teraz uważa, że bliżej jej do partii Jarosława Gowina. Coraz częściej zastanawiam się, czy w Polsce nie funkcjonowałby lepiej mandat imperatywny. Trudno przecież po takiej sytuacji będzie zachęcić ludzi do brania udziału w wyborach, skoro osoby będące naszymi przedstawicielami w parlamencie w ciągu kilku dni mogą tak drastycznie zmienić swoje poglądy.

Przejście Moniki Pawłowskiej do Porozumienia to zdrada ideałów, a przede wszystkim ludzi – komentuje Jakub Jędrzejczak, przedstawiciel Młodzi Razem. – Posłanka oszukała tych, którzy z nią współpracowali, a także wyborców, którzy zaufali jej, gdy mówiła, że będzie walczyć o świeckie państwo, prawa kobiet czy ochronę praw pracowniczych. Wiem, że konstrukcja mandatu wolnego ma swoje zalety, ale w żadnym wypadku nie może być wykorzystywana do transferów politycznych. Jeśli posłanka Pawłowska zmieniła poglądy, to niech odda mandat osobie, która za nią będzie chciała realizować program wyborczy Lewicy. Takie “transfery” świadczą negatywnie o naszej kulturze politycznej. Skoro Jarosław Gowin potrafi głosować za, ale się nie cieszyć, Paweł Kukiz jako prawdziwy antysystemowiec popiera coraz bardziej autorytarny rząd, to przejście Moniki Pawłowskiej jeszcze bardziej pokazuje, że w parlamencie znalazły się osoby, które nie szanują swoich wyborców ani nie prezentują sobą żadnych wartości – dodaje Jędrzejczak.

W demokracji regularnie jesteśmy świadkami zmiany barw politycznych poszczególnych polityków – stwierdza Paweł Stachowicz, przewodniczący Młodych Demokratów Kujawsko-Pomorskie. – Uważam, że nie jest to temat, z którego powinno się robić sensację w obliczu pandemii. Społeczeństwo oczekuje od władzy ustawodawczej przede wszystkim sprawnego amortyzowania skutków pandemii i szukania rozwiązań dla ledwo już funkcjonującej służby zdrowia. Sama zmiana barw posłanki jest ciekawa i może zwiastować dążenia Porozumienia Jarosława Gowina do większej podmiotowości i być może przygotowania partii na samodzielny start w szybszych wyborach, o których coraz częściej się mówi. Koalicja rządowa przeżywa kryzys, społeczeństwo jest zmęczone hipokryzją rządu, brakiem wiarygodności w walce z koronawirusem i nieudolnością ministra zdrowia. A partię Gowina coraz więcej dzieli z PiS-em. Zastanawiam się tylko, czy pani poseł Pawłowska będzie w stanie zachować wiarygodność i uzyskać reelekcję w następnych wyborach. Moim zdaniem może to być trudne.

Nie mogę powiedzieć, czy tak być powinno, czy nie, bo każdy decyduje za siebie i wie, co jest dla niego najlepsze, jednakże w tym przypadku wydaje mi się to bardzo nieodpowiednie – twierdzi Nina Sikora z Młodych Razem. – Nie wiem, czy istnieją w ogóle dobre czasy do zmieniania partii, ale w obecnych czasach i przy obecnej sytuacji w Polsce jest to według mnie kategorycznie złe. Pani Monika Pawłowska jeszcze jakiś czas temu uczestniczyła w protestach Strajku Kobiet i angażowała się w sprawy społeczne, a teraz przechodząc do Porozumienia Gowina, czyli partii, która przyczyniła się do odbierania nam praw, pokazuje swoją pogardę wobec kobiet. Jako młoda kobieta czuję się przez nią wręcz zdradzona. Nie uważam, że możliwość zmieniania barw politycznych powinna być uregulowana prawnie, jednak wierzę w to, że polityka jest miejscem, gdzie najważniejsze jest bycie wiernym swoim przekonaniom oraz bycie lojalnym wobec wyborców. Myślę, że pani Pawłowska ostatnio straciła zaufanie wielu osób i co za tym idzie, nie powtórzy swojego sukcesu wyborczego.

Uważam, że jest to szkodliwy proceder, w szczególności, gdy ktoś przechodzi do ugrupowania, które prezentuje odmienne poglądy od ugrupowania macierzystego – komentuje Czarek Binek, członek Młodej Lewicy. – Jako młody człowiek od polityków oczekuję uczciwości i wiarygodności. Zachowanie i decyzja posłanki Moniki Pawłowskiej jest w moim odczuciu czymś, co śmiało można nazwać hipokryzją i korupcją polityczną. Gdyby poseł, na którego oddałbym głos, skłonił się do takiej decyzji, przestałby dla mnie istnieć w przestrzeni publicznej. Dlatego uważam, że jest wielka potrzeba uświadamiania ludzi o konsekwencjach takich działań, co spowodowałoby, że takie ruchy, podejmowane przez polityków, przestałyby być opłacalne. Polska jest zbyt pięknym krajem, by nim rządzili ludzie nieodpowiedzialni za swoje słowa i czyny.

Monika Fiugajska, działaczka Lewicy i asystentka społeczna posła Krzysztofa Gawkowskiego nie jest zdziwiona krytycznym osądem partyjnego transferu przez przedstawicieli młodzieżówek. Ona również, jak przyznaje, była zszokowana decyzją  posłanki Pawłowskiej, zwłaszcza że spośród grona posłów i posłanek była jedną z osób, które chętnie wspierały młode struktury Wiosny.

– Oświadczenie Młodej Lewicy, przytoczone komentarze młodych ludzi pokazują dojrzałość członków i członkiń młodzieżowych stowarzyszeń oraz szacunek w stosunku do osób głosujących na posłankę.  Młodzi są przyszłością, dlatego takie rozsądne komentarze są dobrym sygnałem dla nas wszystkich – mówi Fiugajska.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŁobżenica: Dzień Świętego Patryka w oddziale przedszkolnym Szkoły Podstawowej
Następny artykułUM Pabianice: Regionalny Interwencyjny Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży