A A+ A++

Między 1,5 a 2 tys. euro. W ciągu tego roku wydaliśmy na potrzeby ukraińskiej armii ponad 3 mln zł, z czego ponad 90 proc. to pieniądze z firmy Gremi Personal, a reszta to wpływy z darowizn i zbiórek podczas naszych wydarzeń, takich jak Dni Barszczu w Gdańsku, czy gala Klubu Przedsiębiorców w Zakopanem.

Evgenij Kirichenko, prezes Gremi Personal: Jako duża firma mamy różne budżety, w kilku z nich wprowadziliśmy cięcia i te środki przekazaliśmy na wsparcie naszej fundacji. Co miesiąc przelewamy środki. Tak samo część naszych pracowników regularnie przekazuje pieniądze na ten cel. To są osoby pracujące fizycznie, dla których 200 zł to duża suma, a jednak wolą zrezygnować z własnych potrzeb na rzecz ukraińskiego wojska. Dla Gremi Personal to teraz najważniejszy projekt – zaspokojenie potrzeb żołnierzy, których nie zapewnia dowództwo.

To znaczy?

HK: Na przykład żołnierze w ogóle nie otrzymują kamer termowizyjnych, a są one bardzo potrzebne. Poza tym dostarczamy drony, samochody, zestawy StarLink oraz osobiste pakiety medycyny taktycznej. Mamy dobre kontakty z żołnierzami, szybko dostajemy informacje, co jest najbardziej potrzebne i działamy. Wiemy, do kogo trafi nasza pomoc i że będzie ona skuteczna.

Na front trafił już sprzęt o wartości powyżej 3 mln zł


Na front trafił już sprzęt o wartości powyżej 3 mln zł


Fot.: Gremi Personal / Materiały prasowe

EK: W naszej firmie pracuje 270 pracowników biurowych i mamy ponad 5 tys. pracowników fizycznych, których jako agencja pracy wysy … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBo kobiety doskonale wiedzą jak się bawić! Babski comber na osiedlu Cisowa to już tradycja
Następny artykułNowe sankcje wobec Rosji z powodu inwazji na Ukrainę