Ten niezwykle poruszający film opowiada historię pięściarza Tadeusza Pietrzykowskiego, którego przewiezionego do Auschwitz pierwszym transportem. W niemieckim obozie koncentracyjnym był numerem 77.
Reżyser Maciej Barczewski tworząc scenariusz od początku chciał, aby to właśnie Piotr Głowacki zagrał główną rolę. Co ciekawe, wszyscy aktorzy występujący w filmie byli Polakami, nawet Ci, którzy grali Niemców i posługiwali się językiem niemieckim.
Piotr Głowacki, czyli filmowy Teddy do roli musiał przejść metamorfozę, schudnął aż 16 kg. Nad jego umiejętnościami bokserskimi pracowało 12 osób. Aktor był bardzo zadowolony, że dostał propozycję zagrania głównej roli w „Mistrzu”.
Cały proces przygotowań do filmu trwał półtora roku, jednak same zdjęcia trwały jedynie 26 dni. Plan filmowy w całości znajdował się w Warszawie, ponieważ od lat 90 XX w. nie można nagrywać filmów fabularnych na terenie Auschwitz. Premiera musiała jednak zostać przesunięta ze względu na sytuację epidemiologiczną.
Córka Teddy’ego Eleonora Szafran jest bardzo zadowolona z filmu. Uważa, że w filmie znajduje się ok. 70% faktów z życia ojca. To jednak nie była pierwsza propozycja ekranizacji historii pięściarza z Auschwitz.
Pani Eleonora pięć lat temu znalazła zeszyt w kratkę, który pełnił rolę pamiętnika Teddy’ego. Pamiętnik spisywany był w różnym czasie, a do tego pojawiło się w nim wiele niemieckich słów – dlatego przeczytanie go nie było łatwe. Zawartość tego zeszytu można przeczytać w książce biograficznej o tym samym tytule co film, autorstwa Eleonory Szafran.
Koproducentem jest Sylwester Piasny właściciel firmy Hardkop. Zdecydował się zaangażować w tę produkcję , ponieważ historia Tadeusza Pietrzykowskiego bardzo go poruszyła i był zaskoczony, że Teddy przeżył niemiecki obóz koncentracyjny.
W „Mistrzu” ważną rolę pełnili statyści i dzieci – bez nich nie byłoby możliwe odtworzenie tego strasznego klimatu panującego w Auschwitz. Swój debiut w filmie miała młoda aktorka Julia Stawicka-Pisany.
Film od samego początku do końca trzyma widza w niepewności, wywołując przy tym bardzo dużo emocji.
Polecamy go obejrzeć!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS