-Mecz z Cracovią był przedziwny. Były okresy, w których skazani byliśmy na niebyt, ale były i momenty, po których mieliśmy prawo wierzyć w zwycięstwo. Czego zabrakło, by cieszyć się z sukcesu?
-To był podobny mecz, jaki rozegraliśmy w Lubartowie z Orlętami Radzyń Podlaski – mówi piłkarz KSZO, Jakub Chrzanowski. -Nie wiem, jak oceniać naszą dyspozycję. Nie wiem, czy przypadkiem nie brakuje nam świeżości, by wygrywać. W konfrontacji z Cracovią, która lepiej operowała piłką, zagraliśmy za mało agresywnie i w konsekwencji nie udało się nie tylko zremisować, ale i wygrać. W efekcie Cracovia w pełni zasłużenie zgarnęła te trzy punkty.
-W kadrze Cracovii znalazło się kilku zawodników z szerokiej kadry pierwszoligowego zespołu. Czy to miało wpływ na mecz?
-Myślę, że nie ma co mówić o tym, czy 5, czy 6 zawodników z pierwszoligowej kadry Cracovii pojawiło się na boisku. Przecież z Górnikiem Zabrze graliśmy przez 90 minut, jak równy z równym w Pucharze Polski. Jutro, w kolejnym spotkaniu ligowym ze Stalą Stalowa Wola musimy zagrać po prostu bardziej agresywnie, by myśleć o wygranej. W konfrontacji z Cracovią daliśmy ciała i musimy z tego wyciągnąć wnioski.
-Czy to szybko stracona bramka przypadkiem nie podcięła naszej drużynie skrzydeł?
-Ta bramka, oczywiście, miała znaczenie dla przebiegu meczu. Dziwne to, ale nasza drużyna początek meczu, jak i początek drugiej połowy potrafi przespać. Dlatego w meczu ze “Stalówką” musimy być w tych momentach spotkania po prostu bardziej czujni i bardziej skoncentrowani.
-Dziękuję za rozmowę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS