Po premierze Divinity: Original Sin II, a przed debiutem Baldur’s Gate III, ekipa Larian Studios pracowała nad innymi projektami. Jednym z nich było Divinity: Fallen Heroes, tworzone z zespołem Logic Artists. Bliżej byłoby mu do serii XCOM niż do klasycznego RPG-a.
Źródło fot. Larian Studios / Logic Artists
i
Zespół Larian Studios musiał solidnie się napracować, by seria Divinity trafiła do panteonu gier RPG. Pozycję tej marki na rynku przypieczętował wielki sukces Divinity: Original Sin i kontynuacji, czyli Divinity: Original Sin II. Po premierze tej ostatniej zespół dowodzony przez Swena Vinckego postanowił spróbować czegoś innego i zaczął pracować nad spin-offem swojego flagowego cyklu. Sprawdźmy, czym miało być Divinity: Fallen Heroes.
Ten cykl nie jest częścią naszego działu Premium. Decydując się na zakup abonamentu, możesz jednak pomóc w tworzeniu większej liczby takich artykułów. Dziękujemy.
Kup Abonament Premium Gry-Online.pl
Nie tylko Larian Studios
Opowieść o Divinity: Fallen Heroes należy rozpocząć od tego, że Larian Studios nie pracowało nad tą produkcją samodzielnie. Belgowie nawiązali bowiem współpracę ze swoimi kolegami i koleżankami po fachu z Danii, a dokładnie – z ekipą Logic Artists, która wcześniej dostarczyła ciepło przyjęte gry Expeditions: Conquistador oraz Expeditions: Viking. Drużyna „zmontowana” na potrzeby opisywanego projektu była więc mocna. Co mogło pójść nie tak?
Prawie jak Divinity: Original Sin 3
Divinity: Fallen Heroes zostało zapowiedziane w marcu 2019 roku. W przeciwieństwie do wcześniejszych dokonań Larian Studios, będących rasowymi RPG-ami, tym razem mieliśmy otrzymać taktyczną produkcję na modłę cyklu XCOM od Firaxis Games.
Akcja tej produkcji miała zostać osadzona po wydarzeniach przedstawionych w drugiej odsłonie podcyklu Divinity: Original Sin. Motorem opowieści była podróż przez Rivellon, a dokładnie – spalone słońcem terytoria Imperium Jaszczurów oraz przysypane śniegiem Królestwo Krasnoludów. Nasza drużyna odbywałaby ją na przestrzeni ponad 60 misji na pokładzie statku Pani Zemsta.
Wśród ośmiu postaci, które mogłyby zasilić szeregi naszej drużyny, prym wiedliby starzy znajomi, jak Ifan, Lohse, Czerwony Książę oraz Malady. Co ciekawe, dla tej ostatniej byłby to pierwszy występ w grywalnej formie; w Original Sin II była „tylko” jedną z kluczowych postaci niezależnych.
Divinity: Fallen Heroes. Źródło: Larian Studios / Logic Artists.
Prawie jak Divinity: Enemy Unknown
Divinity: Fallen Heroes najbardziej wyróżniałoby się na tle podserii Divinity: Original Sin za sprawą większego nacisku na toczenie turowych potyczek oraz innego pomysłu na system walki. W tym ostatnim próżno byłoby szukać mechaniki inicjatywy, na podstawie której we wcześniejszych dziełach Larian Studios była ustalana kolejność wykonywania akcji przez poszczególne postacie. Zamiast tego jednostki wyprowadzałyby swoje ruchy naprzemiennie.
Oprócz tego przed rozpoczęciem misji gra pozwoliłaby nam wybrać jedną z dostępnych postaci oraz maksymalnie pięciu żołnierzy, którzy towarzyszyliby jej na placu boju. Poza zwykłymi jednostkami reprezentującymi różnorodne klasy, jak wojownik, uzdrowiciel czy łotrzyk, u naszego boku mogliby również stanąć weterani plasujący się pomiędzy zwykłym „mięsem armatnim” a herosami. Podobnie jak ci drudzy, posiadaliby oni imiona, a także indywidualne zestawy broni i umiejętności.
Sprawę komplikowałby fakt, że śmierć jednostek na polu walki miałaby charakter permanentny, przez co utrata jednego z weteranów potrafiłaby zaboleć. Inna sprawa, że bohaterowie również mogliby zginąć i choć możliwe byłoby ich wskrzeszenie, jednocześnie byłoby to znacznie trudniejsze niż w Divinity: Original Sin II.
Oprócz ponad 200 zdolności, którymi zostałyby obdarowane poszczególne jednostki, na polu walki moglibyśmy wykorzystywać rozmaite artefakty. Poza tym opisywana gra byłaby pierwszą spod szyldu Divinity, w której pojawiłby się proch strzelniczy, a także nowy pierwiastek zwany Sulfurium.
Divinity: Fallen Heroes. Źródło: Larian Studios / Logic Artists.
Prawie jak klasyczne Divinity
Niemniej Divinity: Fallen Heroes wciąż byłoby grą RPG. Podczas zabawy nadal prowadzilibyśmy rozmowy z postaciami niezależnymi, a także dokonywalibyśmy wyborów, które rzutowałyby na dalszy przebieg opowieści. Poza tym nasze decyzje wpływałyby na morale naszych podkomendnych – popełnione przez nas błędy odbijałyby się negatywnie na ich nastrojach (w skrajnych wypadkach prowadząc do ich odejścia z drużyny), z kolei gdy sprawy szłyby po ich myśli, chętniej udawaliby się oni na kolejne wyprawy i walczyliby u naszego boku.
Mimo wszystko tym razem autorzy zaoferowaliby nam bardziej „kompaktową” produkcję. Jak w rozmowie z serwisem PCGamesN stwierdził producent Divinity: Fallen Heroes, czyli Kieron Kelly, Fallen Heroes miało nam dać…
…naprawdę świetną narrację i okazję do odgrywania ról, ale w grze taktycznej. (…) zamiast 80-godzinnego RPG-a, takiego jak Original Sin 2, jest to raczej doświadczenie trwające od 20 do 25 godzin.
Ponadto, jak przystało na grę spod szyldu Divinity, Fallen Heroes nie skazywałoby nas na samotną przeprawę. Autorzy obiecywali, że pozwolą na przejście każdego zadania w trybie współpracy z drugim graczem kontrolującym własną postać i jej podkomendnych.
Nieudane przedsięwzięcie
Divinity: Fallen Heroes miało zadebiutować jeszcze w 2019 roku. We wrześniu Michael Douse, czyli dyrektor wydawniczy serii Divinity, roztaczał przed graczami wizję powstania „rozszerzonego uniwersum” (ang. „extended universe”) cyklu, którego elementem miała być opisywana produkcja. Los miał jednak inne plany dla tego projektu.
Nieoczekiwanie bowiem w połowie października ogłoszono, że prace nad Divinity: Fallen Heroes zostały wstrzymane. Obydwa stojące za nim zespoły zdecydowały, że chcą skoncentrować się na swoich indywidualnych przedsięwzięciach. Podczas gdy Larian Studios miało poświęcić się tworzeniu Baldur’s Gate’a 3, Logic Artistis obiecywało graczom wyprodukowanie trzeciej części serii Expeditions i reprezentanta zupełnie nowej marki.
Pomimo że ekipa Larian Studios przekonywała, iż „gracze podekscytowani Fallen Heroes będą musieli czekać przez nieokreślony czas”, wówczas nikt jeszcze nie wspominał o anulowaniu tego projektu. Wręcz przeciwnie – pojawiały się stwierdzenia, że potrzebuje on „solidnego dopracowania”, i „kiedyś trafi do czekających na niego osób”.
Sprawy potoczyły się jednak inaczej, a w lipcu 2023 roku Swen Vincke potwierdził w wywiadzie dla serwisu GamesRadar+, że projekt został anulowany. Co ciekawe, jednocześnie deweloper ujawnił, iż w międzyczasie powstawała gra o kodowej nazwie Soul for Frost Island. Mowa o jeszcze jednym spin-offie Divinity: Original Sin II, określanym jako „DOS2 z nową mechaniką”. Co to za mechanika? Tu Vincke nabrał wody w usta, gdyż Larian zamierzało „wykorzystać ją do czegoś innego w pewnym momencie”.
Divinity: Fallen Heroes. Źródło: Larian Studios / Logic Artists.
Co było potem?
W dalszej kolejności Larian Studios w istocie skupiło się na grze Baldur’s Gate 3, która odniosła spektakularny sukces artystyczny i komercyjny, na stałe zapisując się złotymi zgłoskami na kartach historii gier wideo. Logic Artists natomiast dostarczyło grę Expeditions: Rome, która zadebiutowała na komputerach osobistych w styczniu 2022 roku.
Podczas gdy w chwili pisania tych słów Larian Studios ma się lepiej niż kiedykolwiek, losy ekipy Logic Artists potoczyły się inaczej. Tuż po wydaniu trzeciej odsłony swojego cyklu zespół został zamknięty, a na jego miejscu wyrosło Dynasty Studios, stawiające sobie za cel… tworzenie gier wideo wykorzystujących technologię blockchain. Nowe-stare studio zamierza opracować strategię ekonomiczną i produkcję survivalową, w których zostaną zaimplementowane niewymienne tokeny (NFT).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS