A A+ A++

“Dziś już żaden z biskupów, księży ani świeckich nie może powiedzieć, że nic się nie wydarzyło […] musimy odpowiedzieć pokornym przyjmowaniem i wysłuchiwaniem pokrzywdzonych oraz mobilizacją do działania” – stwierdził prymas Polski Wojciech Polak w wywiadzie opublikowanym w “Plus Minus”.

W wywiadzie opublikowanym w sobotnim “Plus Minus”, dodatku do “Rzeczpospolitej”, prymas Polski, metropolita gnieźnieński ocenił, że ten rok nie był łatwy dla Kościoła w Polsce.

“Rzeczywiście ten rok nie był łatwy. Te wszystkie przypadki, o których pan mówi, a więc i krytyka przedstawionej przez Konferencję Episkopatu Polski (KEP) wiosną kwerendy przypadków molestowania, film braci Sekielskich i ujawnione w nich sprawy, a także liczne publikacje, pokazały nam dobitnie, że nasza odpowiedź na ten problem była niewystarczająca i że niczego nie możemy uznać za zamknięte. Widać wyraźnie, że zaniedbaliśmy na przykład komunikację z wiernymi” – podkreślił arcybiskup.

“Stąd cieszę się, że owocem tego kryzysu był najpierw głos Rady Stałej a potem list wszystkich biskupów, który był czytany w kościołach. Po raz pierwszy zwróciliśmy się bezpośrednio do wiernych, zaczynając od świadectw pokrzywdzonych, wypowiadając słowa skruchy i nakreślając pewne działania systemowe, czego owocem jest niedawne powołanie do życia Fundacji Świętego Józefa, która ma wspierać budowę systemu pomocy skrzywdzonym” – zaznaczył hierarcha.

“Zbyt wolno uczyliśmy się właściwej postawy”

“Niestety, zbyt wolno uczyliśmy się też właściwej postawy wobec osób skrzywdzonych. Dlatego film Sekielskich tak mocno nami wstrząsnął i pobudził do odważniejszego działania” – stwierdził Wojciech Polak.

“Niestety, cechowała nas postawa lęku i zaprzeczenia, a także źle pojmowane dobro Kościoła. Bardziej bowiem dbaliśmy o wizerunek zewnętrzny niż pokorne stanięcie w prawdzie” – przyznał prymas.

“Wstrząsające historie pokrzywdzonych, które zobaczyliśmy w filmie braci Sekielskich, są ogromnie bolesne, upokarzające i wstydliwe. Dziś już żaden z biskupów, księży ani świeckich nie może powiedzieć, że nic się nie wydarzyło” – podkreślił. “Stało się wielkie zło, które musimy nazywać po imieniu i na które musimy odpowiedzieć pokornym przyjmowaniem i wysłuchiwaniem pokrzywdzonych oraz mobilizacją do działania” – oceni … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGdzie jest Maria?
Następny artykułŚwiętowanie równa się… pomaganie? Polakom wciąż daleko do prawdziwego św. Mikołaja