A A+ A++

Krzysztof Bronk – Watykan

Abp de Germay zauważa, że przyszła błogosławiona uczy nas myśleć w kategoriach Kościoła powszechnego. Jej dzieło rozpoczęło się od grupy zaledwie 10 osób, które chciały wspierać misjonarzy. Z czasem rozrosło się jednak na cały świat, co jest swoistym cudem rozmnożenia. Kiedy działamy w pojedynkę, wydaje się, że niewiele możemy dokonać. Kiedy połączymy swoje siły, nasze działania nabierają wielkiego znaczenia – mówi metropolita Lyonu. Podkreśla on zarazem, że u Pauliny Jaricot najważniejszy był silny fundament duchowy, na którym budowała swoje życie i dzieło.

Abp Olivier de Germay: pozwoliła Bogu, by przez nią działał

„Ona przypomina nam przede wszystkim, że niczego nie da się zrobić w duszpasterstwie i ewangelizacji bez głębokiego zakorzenienia w modlitwie. U niej to właśnie było najważniejsze, a mało się o tym mówi. Jest ona postrzegana przede wszystkim przez pryzmat tego, co zrobiła, przez dzieła, które założyła. Ale zanim się to stało, pozwoliła Panu, by przemienił jej życie. Miała intensywne życie modlitewne. W gruncie rzeczy była ona przede wszystkim mistyczką. Łączyła życie aktywne z kontemplacyjnym. Te dwa wymiary nieustannie się u niej przeplatały. Z tego czerpała wielkie zaufanie do Pana. Zdumiewające jest, że bardzo wcześnie, w wieku 17 czy 18 lat całkowicie poświęciła się Bogu. Oddała swe życie w ręce Boga i to właśnie dzięki temu mógł On przez nią działać i zrobić tak wiele zdumiewających rzeczy. A zatem to nie jej osobiste zalety są najważniejsze, lecz to, że pozwoliła Panu, by przez nią działał.“

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMagda Linette pogromczynią faworytek. Role się odwracają
Następny artykułNowy lider polskiej kadry na miarę Zagumnego. Na szczęście nie został pianistą