A A+ A++

Podczas styczniowej sesji Gminy Ełk na prośbę radnych interweniowała policja, która zabrała jednemu z krytyków wójta Osewskiego baner protestacyjny i zmusiła go do opuszczenia sali. Teraz okazuje się, że nie miała racji.

Wracamy do sprawy policyjnej interwencji, jaka miała miejsce 31 stycznia w budynku Gminy Ełk, a dokładnie podczas sesji rady. Mundurowi zostali wezwani przez radnych, którym nie podobała się forma protestu podjętego przez Wiesława Rusaka, byłego sołtysa Chruściel.

Były samorządowiec stara się zainteresować opinię publiczną bulwersującą, według niego i mieszkańców Chruściel, sprawą – gmina zamierza w ich miejscowości wybudować bloki wielorodzinne.

Radnym, jak i wójtowi Tomaszowi Osewskiemu nie podobał się baner wniesiony przez byłego sołtysa Chruściel na sesję i widniejący na nim napis: ”Panie Osewski Dlaczego…?”. Uznali, że przeszkadza to w jej rozpoczęciu i dlatego wezwali na miejsce policję. Ta dojechała po ok. 45 minutach.

Finalnie bohaterowi całego zamieszania odebrano baner, a on sam dobrowolnie pojechał z funkcjonariuszami na ełcką komendę, gdzie został przesłuchany w charakterze świadka. Zapowiadał wówczas, że nie akceptuje podstaw do interwencji, jakie przedstawili radni i złoży także do prokuratury skargę na działania policji. Twierdzi, że nie miała ona racji, a on mógł podjąć taką formę protestu.

— Po zatrzymaniu mojego baneru został sporządzony protokół zatrzymania rzeczy. Zażądałem zatwierdzenia tej czynności przez prokuratora rejonowego, co on zrobił. Skorzystałem także z prawa do zaskarżenia tej decyzji do Sądu Rejonowego — mówi były sołtys Chruściel.

Sąd w tej sprawie wydał postanowienie datowane na 6 marca. Nakazuje w nim zwrócenie przejętego na sesji baneru należącego do Wiesława Rusaka. Istotne dla całej sprawy jest to, jak sąd uzasadnia swoją decyzję.

— Zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym w doktrynie, dopuszczalne są również wszelkie bierne, nieinwazyjne formy wyrażania opinii przez mieszkańców w trakcje obrad sesji, np. przez plakaty, koszulki z napisami, banery i itp., o ile nie służą zastraszaniu lub zakłócaniu czynności organów — brzmi fragment uzasadnienia sądu.

— Sąd uznał także, że mój baner w żaden sposób nie zagrażał i nie przeszkadzał obradom sesji. Według sądu zachowywałem się zgodnie z wszelkimi zasadami porządkowymi i nie było podstaw do zatrzymania mi tego baneru i tym samym do tego, aby mi zabronić udziału w sesji — mówi Wiesław Rusak.

Mając takie postanowienie w ręku, byłemu sołtysowi Chruściel pozostało oczekiwać na okazję do naocznego udowodnienia radnym i wójtowi, że byli nieco zbyt nadgorliwi, skarżąc się policji. Ta nadarzyła się 12 marca podczas nadzwyczajnej sesji Rady Gminy, zwołanej w celu wybrania nowego przewodniczącego.

Wiesław Rusak przybył na sesję uzbrojony po zęby – dysponował banerem „broniącym” Chruściel przed planowaną przez gminę inwestycją budowlaną i opancerzony był w specjalny płaszcz, którego treści odnosiły się do osoby wójta Tomasza Osewskiego.

https://bomega.pl/wp-content/uploads/2020/03/rusak1-618031.jpg

Były sołtys Chruściel już na początku sesji rozstawił się ze swoim sprzętem w pobliżu głównego pulpitu, przy którym zasiada szefostwo rady z wójtem na czele. Wiesław Rusak stał niezmordowanie ubrany w swój antywójtowski płaszcz przez całą sesję.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDębicki MOPS szyje maseczki ochronne
Następny artykułUchwała Nr XIX/141/2020 Rady Gminy Zduńska Wola z dnia 19 marca 2020 r. w sprawie przekazania środków finansowych na Fundusz Wsparcia Państwowej Straży Pożarnej Wojewódzkiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi z przeznaczeniem na dofinansowanie zakupu “Średniego samochodu ratownictwa technicznego (z HDS) dla potrzeb Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zduńskiej Woli”