W poniedziałek po godz. 15 przewoźnicy wznowili protest na przejściu granicznym w Dorohusku. W kolejce czeka ponad dwa tysiące tirów. Po zablokowaniu granicy kierowcy będą musieli spędzić w korku nawet dwa tygodnie.
Powrót przewoźników do Dorohuska to efekt decyzji Sądu Okręgowego w Lublinie z ubiegłego piątku. Uchylił on decyzję wójta gminy, który nie zgodził się na organizację kolejnego protestu, po tym gdy w ubiegły poniedziałek rozwiązał ten trwający od początku listopada. Przewoźnicy się odwołali. A sąd w trybie 24-godzinnym przyznał im rację. W związku z tym protestujący mogli wrócić do blokowania przejścia w Dorohusku.
Zapowiadali, że staną w tym samym miejscu, co poprzednio, czyli na dojeździe do terminalu tuż przy skrzyżowaniu drogi krajowej nr 2 z trasą wojewódzką nr 816 w miejscowości Okopy. Miało stać się to około godz. 14. Jednak ponieważ organizacyjnie jeszcze nie wszystko było dograne, protest rozpoczął się później. Zanim jednak blokujący wrócili do Dorohuska, doszło do spotkania władz gminy, protestujących oraz służb mundurowych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS