Ukraińscy kierowcy próbując przekonać polskich przewoźników do zakończenia trwającego od poniedziałku protestu w Dorohusku zablokowali ruch na krajowej „dwunastce”. Interweniowała policja i… prezydent Chełma.
W piątek rano (10 listopada) w kolejce do przejścia granicznego w Dorohusku stało około 1100 ukraińskich ciężarówek. Czas oczekiwania na odprawę wynosił 150 godzin, a korek w szczytowym momencie sięgał granic gminy Siedliszcze. Poirytowani Ukraińcy w odwecie, po południu, zablokowali ruch na drodze krajowej nr 12. „Duża grupa chodzi w tę i z powrotem po przejściu dla pieszych w Stołpiu” – poinformował w mediach społecznościowych prezydent Chełma, Jakub Banaszek. Jak dodał, o interwencję w tej sprawie zwrócił się do Konsula Generalnego Ukrainy Oleha Kutsa. Do Stołpia skierowane zostały policyjne siły. Mundurowi zagrodzili Ukraińcom przejście i udrożnili ruch.
Blokada na drodze do Chełma było odpowiedzią Ukraińców na trwający od poniedziałku (6 listopada) strajk polskich przewoźników w Dorohusku, którzy postulują m.in. wprowadzenie zezwoleń na przewozy komercyjne dla firm ukraińskich, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie. Protestujący przepuszczali wjeżdżające i wyjeżdżające z kraju ciężarówki raz na godzinę. Wcześniej w piątek, przed granicą, grupa kilkuset rozjuszonych Ukraińców wyszła z kabin i siłowo próbowała rozwiązać protest Polaków, ale w porę interweniowała policja. (pc, fot. źródło: Twitter / @MeklerRafal)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS