Będziemy tu przychodzić do skutku – zapowiedzieli działacze PiS przed siedzibą TVP 3 Kielce. Straszyli Donaldem Tuskiem i Szymonem Hołownią, a nawet, co może dziwić, oczekiwali, żeby Unia Europejska zareagowała. A potem znów straszyli “przyjaciółmi Tuska z Europy”.
Protest przed kielecką siedzibą telewizji państwowej zorganizowano w “obronie polskich mediów i porządku prawnego w Polsce”. To reakcja m.in. na wprowadzenie przez zwycięską koalicję do Telewizji Polskiej nowych władz.
“Nie zabierzecie nam prawdy”
W czwartek politycy PiS od rana nawoływali do udziału w proteście. Gdy wreszcie do niego doszło, był liczniejszy niż w środę. I chociaż tym razem już nie powiewała flaga amerykańska, tylko polskie i “Solidarności”, znów w pierwszym rzędzie było widać stałych bywalców programów telewizji państwowej przez ostatnie osiem lat, m.in. kieleckich radnych – Jarosława Karysia i Piotra Kisiela oraz Tomasza Jamkę – członka zarządu województwa z Suwerennej Polski. Nie zabrakło też m.in. Zbigniewa Dudy, dyrektora PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Kielcach, czyli zajmującego jedną z lepiej płatnych państwowych posad w regionie. Pojawił się też senator Krzysztof Słoń. Wśród manifestantów nie było widać dziennikarzy TVP 3 Kielce. Przed południem jeden z nich nieoficjalnie mówił, że “chyba się nikt nie wybiera”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS