25.07.2020r. 12:04
“To, że udało nam się wejść na teren uważamy za ogromny sukces” – powiedziała uczestniczka protestu. Według relacji demonstrujących inna grupa protestujących została zatrzymana przez policję zanim dotarła na teren kopalni węgla.
Rzecznik prasowy spółki Zespół Elektrowni Pątnów – Adamów – Konin SA (ZE PAK) Maciej Łęczycki potwierdził PAP, że protest na kilka minut wstrzymał pracę kopalni. “Grupa ekologów, około 60 osób, próbowała ok. godz. 11 wejść na teren odkrywki. Pięć osób przedostało się na teren kopalni, a zgodnie z zasadami w momencie pojawienia się osób niepowołanych praca musi zostać wstrzymana” – powiedział.
“W tej chwili ekolodzy wyszli z odkrywki w asyście policji i praca kopalni została wznowiona. Pracujemy dalej. To był drobny incydent, który trwał kilka minut” – dodał.
W sobotę w ramach Obozu dla klimatu grupy ekologów planowały przeprowadzić akcje “obywatelskiego nieposłuszeństwa” przeciwko działaniu kopalni odkrywkowych i elektrowni należących do spółki ZE PAK. “Aktywistki i aktywiści będą w ten sposób domagać się niezwłocznego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w regionie oraz, co najważniejsze, zadbania przez spółkę o przyszłość pracownic i pracowników, a także pokrycia wszystkich strat wyrządzonych w rolnictwie i turystyce w regionie” – napisali organizatorzy protestu.
Według protestujących polska energetyka węglowa pobiera 70 proc. wody dostępnej w kraju. “Taka sytuacja grozi wyłączeniami dostaw prądu w czasie fali upałów i pogłębia panujący w Polsce stan suszy. Szczególnie wyraźnie widać to właśnie na Pojezierzu Gnieźnieńskim, gdzie wypompowywanie wody z odkrywek należących do ZE PAKu doprowadziło m.in. do wyschnięcia pobliskiego Jeziora Kownackiego, a wcześniej do zaniku wody w Noteci na odcinku 30 km” – argumentowali ekolodzy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS