A A+ A++

Kilka godzin po sesji Aston Martin złożył protest w związku z wypadkiem Carlosa Sainza w Q2. Kierowca Ferrari podczas okrążenia pomiarowego najechał na żwir w ostatnim zakręcie, przez co stracił panowanie nad bolidem, po czym uderzył bokiem w bandę. Kwalifikacje zostały przerwane, a sędziowie wywiesili czerwoną flagę. Hiszpan stał na poboczu ponad minutę zanim powoli wrócił do garażu.

Artykuł 39.6 regulaminu sportowego F1 stanowi, że „każdy kierowca, którego samochód zatrzyma się na torze podczas kwalifikacji do wyścigu lub sprintu, nie będzie mógł dłużej brać udziału w sesji”. Sainz po krótkich naprawach wrócił na tor i awansował do Q3, wypychając poza pierwszą dziesiątkę Lance’a Strolla.

Przepis ten powstał, aby kierowcy nie mogli kontynuować  jazdy po udzieleniu pomocy przez porządkowych. Ponieważ nie jest to jednak sprecyzowane, Aston Martin postanowił powołać się na ten przepis, jako podstawę do podważenia wyników kwalifikacji.

Sędziowie i tak odrzucili protest, ponieważ stwierdzili, że z „wielu przypadków” jasno wynika, jak należy się do niego stosować.

Carlos Sainz crash

– Oczywistym jest, iż uproszczony Art. 39.6 sugeruje, że w momencie gdy samochód zatrzymuje się na torze podczas sesji kwalifikacyjnej, nie może on dłużej kontynuować w niej udziału – czytamy w werdykcie stewardów. – Jednak z przykładów przytoczonych przez szefów zespołów oraz FIA jednoznacznie wynikało, że ta zasada nie była stosowana w przeszłości.

Aston Martin w swojej argumentacji przytoczył incydent Alexa Albona z Grand Prix Kanady 2022. Wówczas kierowca Williamsa zatrzymał się na 40 sekund. Rano Sainz stał na poboczu dokładnie minutę i 17 sekund. 

W regulaminie nie jest jednak sprecyzowane pojęcie zatrzymania. W przeszłości toczyły się już dyskusje na ten temat i nie jest to pierwszy przypadek. Wówczas nie udało się dojść do porozumienia, a interpretacja przepisów została powierzona sędziom.

– Zespół FIA wyjaśnił, że tak długo, jak samochód był w stanie ponownie wystartować i kontynuować jazdę po zatrzymaniu na rozsądny czas, było to zwykle akceptowane. Zespoły już wcześniej próbowały ustalić, co uważane jest za rozsądny czas, zanim samochód zostanie uznany za „zatrzymany”. Niestety nie doszły do porozumienia w kwestii maksymalnego czasu.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEmirackie Mirage’e mogą trafić do Maroka
Następny artykułŚnieg, deszcz słońce i tęcza. Pogoda w Zakopanem zmieniała się jak w kalejdoskopie